Edyta Folwarska ujawnia sekret scen seksu: „Kobiety chcą o nim chociaż poczytać”
Edyta Folwarska (35 l.) wyjawiła, dlaczego jej książka ocieka opisami seksu. Jak wyjaśnia, seks w polskich sypialniach jest tak fatalny, że pojawiła się nowa potrzeba społeczna, szczególnie ze strony kobiet. Przyznała, że wydawca postawił jasne wytyczne.
Edyta Folwarska, autorka niedawno zekranizowanej książki „Pokusa”, w której kinowej wersji zagrali Helena Englert, Piotr Stramowski i Andrea Preti ujawniła, dlaczego jej książką ocieka seksem.
Jak przyznała, nie taki był jej pierwotny zamysł. Chciała pisać typowe romanse, w których najmocniejszy akcent położony jest na uczucia. Mogłoby się wydawać, że w Polsce, gdzie komedia romantyczna uchodzi za najpopularniejszy gatunek filmowy, dystansując nawet kino gangsterskie, książki o miłości powinny sprzedawać się jak świeże bułeczki.
Jednak, jak wyjaśnił Folwarskiej wydawca, już nie tędy droga, bo właśnie pojawiło się nowe zapotrzebowanie. Jak tłumaczy autorka „Pokusy”:
"Już na etapie pisania mich pierwszych książek, które miały być romansami, usłyszałam od wydawcy, że musi tam być erotyka, bo jest pandemia, kobiety nie mają dobrego seksu i chcą o nim chociaż poczytać, a potem go obejrzeć. Więc to, co pojawiło się w książce, a potem na ekranie, wynikało z potrzeb Polek, które jak się okazało, mają słaby seks w domu".
Czyli osoby, które zastanawiały się, skąd w Polsce tak wielka popularność książek i filmów o licznych twarzach Grey’a oraz polskiego odpowiednika autorstwa Blanki Lipińskiej, nie musza już łamać sobie głowy, dlaczego polskie filmy, wchodzące ostatnio do kin, wyglądają jak wierne kopie „365 dni”. Jak tłumaczy Folwarska, to kwestia nie artystyczna, lecz socjologiczna:
"Po ukazaniu się moich pierwszych książek napisały do mnie kobiety, które dziękowały. Pisały, że dały je do przeczytania mężom, a potem dzięki temu miały np. w wieku 40 lat pierwszy orgazm w życiu. Pomyślałam wtedy "Matko Boska!". Z jednej strony było mi bardzo miło, z drugiej byłam zszokowana, że kobiety mają tak słabe pożycie seksualne. Myślałam sobie: co się dzieje z tymi facetami?"
Jak ujawnia Folwarska, kobiety, które nie doświadczają satysfakcjonującego seksu, a takich, według niej, jest w Polsce większość, chcą chociaż o nim poczytać:
"Te listy pokazały mi, że jest problem, widzę, że role się zamieniły. Większość moich koleżanek narzeka na to, że faceci nie chcą uprawiać seksu, że są zmęczeni, zestresowani... Kobiety mają w dzisiejszych czasach większe potrzeby seksualne niż faceci. To jest bardzo smutne".
Podejrzewaliście, że jest aż tak źle?
Zobacz też:
Helena Englert w pikantnych scenach w trójkącie! Pierwszy raz w historii kina!
Piłkarze pod ostrzałem Folwarskiej. Ujawniła coś zaskakującego
Edyta Folwarska nie tylko o filmie "Pokusa": Hejt słyszę już od roku