Edyta Geppert przed laty dała się namówić na bycie jurorem w show TVN-u. Szybko pożałowała
Edyta Geppert (70 l.) od 40 lat prężnie działa na polskiej scenie muzycznej. Utalentowana wokalistka ma na swoim koncie szereg wspaniałych i uwielbianych przez słuchaczy piosenek. Konsekwentnie unika jednak pojawiania się w telewizji czy na ściankach. Mało ktopamięta, że przed laty zgodziła się zostać jurorką w jednym z programów. Szybko tego pożałowała...
Edyta Geppert (70 l.) to niekwestionowana królowa polskiej sceny muzycznej. Śpiewane przez nią utwory zachwycają niejedno pokolenie. Próżno szukać kogoś, kto nie będzie w stanie zanucić "Kocham Cię życie", "Jaka róża taki cierń", czy pojawiającego się w kultowym "Koglu Moglu" utworu "Szukaj mnie".
Przez 40 lat działalności scenicznej artystka zgromadziła wokół siebie pokaźne grono fanów. Pomimo tego, Edyta Geppert nie jest skłonna to brylowania na ściankach czy "bywania" na salonach. Mało kiedy udziela też wywiadów. Teraz jednak postanowiła zrobić wyjątek i w rozmowie z "Plejadą" zdradziła, skąd bierze się ta niechęć.
"Wielokrotnie, mimo autoryzacji, redaktorzy zmieniali moje wypowiedzi, a zdarzało się również, że czytałam wywiady ze sobą, których nie udzieliłam" - mówi Edyta Geppert.
Stacje telewizyjne z przyjemnością widziałyby artystkę w swoich programach. Ta jednak, pomimo licznych zaproszeń, postanowiła skorzystać z tej propozycji tylko raz.
"Przed laty byłam jurorką w pierwszym odcinku "Drogi do gwiazd", ale okazało się, że w tym programie nie chodzi o merytoryczne podejście, tylko o show i zabawę, a przede wszystkim oglądalność. A ja podeszłam do swojej roli poważnie i w efekcie pożegnałam się z programem. Gdy później pojawiały się tego typu propozycje, odmawiałam, bo zabawa kosztem uczestników oczekujących rzetelnej oceny ich umiejętności, nie interesuje mnie" - wyznała gorzko gwiazda.
Artystka nie przypuszczała, że pojawienie się na scenie podczas festiwalu w Opolu 40 lat temu, zmieni całe jej życie.
"Tekst piosenki "Jaka róża taki cierń" napisany przez Jacka Cygana i pełna ekspresji muzyka Włodzimierza Korcza pozwoliły mi, pod pretekstem tej tragicznej miłosnej historii, wykrzyczeć publicznie mój ból i wyrazić bunt przeciwko rzeczywistości. Mam wrażenie, że publiczność też tak wtedy odebrała moje wykonanie" - mówiła Edyta Geppert w rozmowie z "Plejadą".
Artystka od początku swojej ścieżki artystycznej współpracuje z Piotrem Loretzem, który jest aktorem, pedagogiem i reżyserem, a prywatnie jej mężem. To właśnie on namówił ją na nowy projekt, w całości oparty na twórczości niezapomnianej Agnieszki Osieckiej. W spektaklu "Zabawy poufne" Edyta Geppert nie tylko śpiewa, ale również gra, co, jak sama przyznaje, było dla niej dużym wyzwaniem.
"Niełatwo było mu mnie przekonać, nie jestem przecież aktorką. Ilość tekstu prozą do nauczenia się przerażała mnie, ale miałam przecież również śpiewać, więc uległam. Dziś cieszę się, że się na to odważyłam. Moje artystyczne życie dostało nowy, świeży impuls. Na razie nasz spektakl zagraliśmy trzy razy i obecnie jesteśmy na etapie szukania miejsca lub miejsc, gdzie moglibyśmy prezentować "Zabawy poufne" regularnie" - podkreśla.
Geppert wielokrotnie dostawała propozycje aktorskie, zarówno na deskach teatru, jak i w filmach czy serialach. Nie skorzystała, natomiast zgodziła się zaśpiewać piosenkę do kultowego już filmu "Kogel Mogel".
"Ciekawostką może być fakt, że pierwsza wersja piosenki nagrana przeze mnie brzmiała dla niego [reżysera - red.] zbyt poważnie, więc poprosił mnie, żebym zaśpiewała jeszcze raz głosem nastolatki. Podeszłam do tego, jak do zadania aktorskiego. Potem w programie radiowym Danusia Rinn mnie za to skrytykowała. Stwierdziła, że zaśpiewałam nienaturalnym swoim głosem i uznała, że to nagranie nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego. A jednak piosenka stała się przebojem" - śmieje się artystka, która jednocześnie ma żal, że w kolejnych wersjach popularnej serii filmowej wprowadzono spore ingerencje w utwór.
"Mam do nich żal, że zmienili tekst. To nie powinno się zdarzyć. Poza tym wykonywanie tej piosenki we dwoje wydaje mi się kompletnie nieuzasadnione. Ale to zdolni ludzi, więc zaśpiewali ją ładnie. Tylko czy zawsze chodzi wyłącznie o to, by coś ładnie zaśpiewać...?" - zastanawia się.
Zobacz także:
Górniak rozpętała prawdziwą aferę. Wściekła się na Wojewódzkiego i publicznie mu dopiekła
Urbańska przekazała niespodziewane wieści ws. dziecka. "Taki mały Józefowicz"
Niecodzienne zdarzenie na planie "Voice Kids". Nowakowska aż nie mogła uwierzyć