Edyta Górniak cała w nerwach! Allan musi wrócić do Polski i stawić się w sądzie!
Edyta Górniak (44 l.) wciąż walczy w sądzie z rodzicami byłego męża. Żadna ze stron nie zamierza w tej sprawie odpuszczać...
Miesiąc temu sąd oddalił zażalenie Edyty Górniak w sprawie o ustalenie kontaktów jej 13-letniego syna Allana z dziadkami ze strony ojca.
Na mocy decyzji sędziego dziadkowie mają prawo kontaktować się z nim dwa razy w miesiącu. Jeśli piosenkarka to uniemożliwi, grożą jej konsekwencje finansowe.
Jak dowiedziało się "Twoje Imperium", Górniak będzie respektować postanowienia sądu, ale... nie zamierza wywierać presji na synu.
"Prawda jest taka, że Allan nie życzy sobie kontaktów z rodzicami swego ojca. Gdy Edyta mówi, żeby zadzwonił albo napisał do dziadków, on zamyka się w pokoju i nie wychodzi z niego, dopóki matka mu nie odpuści. Po konsultacji z prawnikiem podjęła więc decyzję, że Allan przedstawi swój punkt widzenia na tę sprawę przed sądem" - zdradza źródło "Twojego Imperium".
Według informatora dziadkowie, chociaż domagają się kontaktu z Allanem, sami o to nie zabiegają.
Nastolatek ma konto na Facebooku i Instagramie, pocztę internetową i można się z nim porozumiewać tą drogą.
"A dziadkowie, odkąd wyjechał z matką z Warszawy do Krakowa, a potem do Los Angeles, ani razu tego nie spróbowali" – zdradza osoba z otoczenia diwy.
Według ustaleń tygodnika, Allan pojawi się w sądzie w maju br., gdy przyjedzie do Polski z USA.