Edyta Górniak jest spłukana?
Edyta Górniak (42 l.) po rozstaniu z Piotrem Schrammem (39 l.) została sama ze swoimi problemami...
Media rozpisują się na temat nowego romansu celebrytki z tajemniczym mężczyzną związanym z branżą muzyczną.
"Super Express" donosi tymczasem, że sytuacja finansowa celebrytki nie jest najlepsza. Jak wymienia gazeta, Edyta ma za sobą kosztowny rozwód z Darkiem Krupą, niespłacony kredyt hipoteczny, wojny o pieniądze z byłymi współpracownikami i menedżerami oraz inwestycje w nową płytę.
Wsparciem był dla niej przez cztery lata znany adwokat Piotr Schramm. To dzięki niemu Górniak mogła żyć pod kloszem i skupiać się wyłącznie na nagrywaniu płyty. Teraz zdana jest tylko na siebie...
"Stare koszmary wychodzą na światło dzienne, sądowe batalie o pieniądze z choreografem Błażejem Szychowskim, głośne roczne zobowiązania za pracę byłej menedżerce Majce Sablewskiej. Jak nic ponad 100 tys. do rozliczenia" - czytamy.
Osoba z otoczenia diwy twierdzi, że para rozstała się już w marcu tego roku i uzgodniła między sobą, że nie będzie informować o tym fakcie mediów. Oświadczenie Górniak na Facebooku było więc dla Piotra "nożem w plecy".
"Nie spodziewał się tego. Może i jest twardym prawnikiem, ale też ma swoje uczucia" - kwituje informator tabloidu.
Piotr Krysiak, biograf Edyty, w rozmowie z "Angorą" powiedział, że piosenkarka "wyciska ludzi jak cytrynę i porzuca", z kolei partnerów z czasem traktuje jak lokajów, kierowców, asystentów.