Edyta Górniak już tego nie ukrywa. Po wielu latach wyznała gorzką prawdę o byłym partnerze
Edyta Górniak i Robert Kozyra pod koniec lat dziewięćdziesiątych tworzyli jedną z najsłynniejszych par w polskim przemyśle rozrywkowym. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Nawet dziś wspomnienie byłego partnera budzi w piosenkarce duże emocje. W najnowszym wywiadzie diwa nie gryzła się w język i surowo oceniła dziennikarza, z którym była związana przeszło dwadzieścia lat temu.
Na przestrzeni lat Edyta Górniak łączona była z wieloma mężczyznami. Diwa spotykała się między innymi z Piotrem Kraśko, Piotrem Gembarowskim, Dariuszem Kordkiem i Dariuszem Krupą.
Choć dziś miało kto o tym pamięta, piosenkarka związana była także z Robertem Kozyrą. Artystka i słynny krytyk muzyczny ponad dwadzieścia lat temu stworzyli jedną z najbardziej znanych par w polskim show-biznesie. Kariera piosenkarki wchodziła właśnie na wyższy szczebel, a w jej życiu pojawiło się prawdziwe uczucie.
Wszystko wskazywało, że oboje są dla siebie stworzeni. Zakochani udzielili wtedy głośnego wywiadu dla magazynu "Viva!", w którym opowiedzieli historię swojej miłości.
"Ty byłaś w Londynie, ja w Warszawie. Nie widzieliśmy się przez trzy tygodnie. Nie mogłem już dłużej wytrzymać" - wspominał z przejęciem dziennikarz.
Choć nic nie wskazywało na kryzys, para po pewnym czasie ogłosiła rozstanie. Wtedy między byłymi kochankami zaczęła się medialna przepychanka.
Celebryci nie szczędzili sobie kąśliwych uwag i wykorzystywali każdą okazję, by sobie dogryźć. Robert Kozyra nie odpuścił swojej byłej nawet po latach - w 2012 roku określił najnowszą płytę Edyty Górniak mianem "męczącej".
Pomimo tego, że od tamtych wydarzeń minęło już sporo czasu, okazuje się, że były partner wciąż budzi w Edycie Górniak duże emocje.
W rozmowie z reporterem serwisu Plotek piosenkarka odpowiedziała, jaki utwór zadedykowałaby Robertowi Kozyrze z okazji jego 55-urodzin.
"Żaden. Robert Kozyra odegrał w życiach artystów bardzo gorzką rolę. Mówię tutaj za wielu artystów. Nie wiedziałam, że ma już 55 lat, ale można by się spodziewać, że w takim momencie życia dojrzeje i pokaże łagodniejszą twarz. Tymczasem niedawno zaatakował Julię Wieniawę w sposób bardzo agresywny, więc czas mu nie sprzyja, żeby uszanować drugiego człowieka" - odpowiedziała ironicznie.
Potem dodała, że choć nie życzy dziennikarzowi źle, to mężczyzna nie zapisał się pozytywnie jej wspomnieniach:
"Życzę mu oczywiście jak najlepiej, bo każdemu życzę jak najlepiej: rozwoju, łagodności, dobroci, szczęścia wewnętrznego. Jeżeli ktoś atakuje, to znaczy, że nie znalazł tego szczęścia. Szczęśliwi ludzie nie mają potrzeby atakować. Natomiast nie celebrowałabym jego urodzin specjalnie, bo nie zapisał się w ważny pozytywnie sposób w moim życiu. Raczej odwrotnie" - podsumowała w rozmowie.
Jak widać, były partner przed laty musiał nieźle podpaść piosenkarce.
Zobacz też:
Edyta Górniak wysoko się ceni. Wyciekły poufne informacje
Allan Krupa i Edyta Górniak wystąpią na "Roztańczonym Narodowy". Ile zarobią za jeden koncert?
Edyta Górniak przyszła do TVP chora. Na plan pilnie wezwano lekarza