Edyta Górniak odniosła się do oskarżeń syna. Wyznała, ile jest jej winien były mąż. Padły bajońskie sumy
Allan Krupa podczas jednej z ostatnich rozmów wypowiedział się na temat pieniędzy, które ojciec Dariusz Krupa jest winien jemu i mamie. Według 19-latka ich oddanie jest warunkiem, po którego spełnieniu, między mężczyznami mogłoby dojść do zgody. Sprawę już skomentowała mama chłopaka i była partnerka Dariusza Krupy, Edyta Górniak. Podała nawet kwotę, którą spodziewałaby się otrzymać.
Edyta Górniak i Dariusz Krupa rozstali się w 2010 roku. Ślub pary miał miejsce zaledwie pięć lat wcześniej. Mężczyzna ułożył już sobie życie na nowo, a nawet urodził mu się syn. Niestety, dobre relacje w nowej rodzinie nie załatwiły "sprawy" z poprzednią. Dariusz nie utrzymuje żadnych kontaktówz 19-letnią pociechą, Allanem Krupą (zobacz!). Wprost wyznał "Faktowi", że choć chciałby zakopać topór wojenny, sytuacja jest ciężka.
"Muszę być cierpliwy, dziś to już mężczyzna, nie mogę mu niczego nakazać. Oprócz czekania, nic więcej nie mogę zrobić" - mówił Dariusz wiosną 2023 roku.
Allan w najnowszej rozmowie z Żurnalistą postawił przed tatą jasne warunki. Do zgody może dojść, jeśli otrzyma pieniądze.
"Mój tata okradł nie tylko moją mamę, ale i mnie. I w obecnym momencie życia, nie odegrał on w moim życiu jakiejś pozytywnej roli, więc nie mam powodów, żeby szukać z nim relacji. Te warunki to jest zwrócenie pieniędzy, które ukradł. Wtedy pogadamy. Nigdy nie przyczynił się pozytywnie do mojego życia" - wyjawił nastoletni muzyk.
"Fakt" zapytał Edytę, co sądzi o tym wyznaniu. Okazuje się, że znana diwa nie ma żadnych złudzeń.
"Myślę, że tam nie ma oczekiwania żadnego ze strony Allana. Gdyby było oczekiwanie, napięcie to wtedy chciałabym, żeby to się rozładowało pozytywnie. Jednak mam wrażenie, że to jezioro wyschło. W sposób naturalny, na przestrzeni czasu. [...] Szkoda mi Allana, że nie miał ojca, kiedy go potrzebował. Szkoda mi Darka, że nie miał syna, kiedy być może go potrzebował" - wyjaśniała.
Poważna deklaracja syna nie jest dla niej zaskoczeniem. Jak sama podkreśliła, w grę wchodzą bajońskie sumy.
"Kiedyś z prawnikiem siedziałam i mieszkanie Allana, studio nagraniowe, samochody, antyki, biżuteria... już nie mówię o pamiątkach emocjonalnych, to jest łącznie ok. 11 mln zł, więc to jest spora kwota. Tak jak Allan powiedział w tym wywiadzie, gdyby były to małe pieniądze, to by nawet o tym nie mówiła. To są pieniądze, które można było inaczej zainwestować, w jego przyszłość. Tak, żeby miał tak, jak ja tego chciałam. Ale nie udało się. To zostało nam odebrane" - zdradziła szczegóły.
Czytaj też:
TO KONIEC. Zapłakana żona Golca przekazał smutne wieści. Poruszenie na całą Polskę
Edyta Górniak niespodziewanie przerwała program TVP. Nie była w stanie kontynuować
Edyta Górniak już tego nie ukrywa. Po wielu latach wyznała gorzką prawdę o byłym partnerze