Edyta Górniak odpowiedziała Żulczykowi i wytknęła mu "przeciętny stopień kultury słowa". Pisarz skomentował...
Edyta Górniak nie pozostała obojętna na krytykę Jakuba Żulczyka i odpowiedziała mu w swoim "natchnionym" stylu. Przy okazji wytknęła pisarzowi "przeciętny stopień kultury słowa". Sam zainteresowany odpowiedział...
Jakub Żulczyk nie zostawił na Górniak suchej nitki za udział w koncercie "Murem za polskim mundurem". Piosenkarka zaśpiewała tam m.in. utwór "Dziwny jest ten świat" Niemena.
Autor "Ślepnąc od świateł" napisał, że Górniak jest "skompromitowana artystycznie i wizerunkowo" i "obecnie zajmuje się szerzeniem marsjańskich majaczeń". Jej występ nazwał "przekroczeniem, na które nie był gotowy i chyba nigdy nie będzie".
"Śpiewa przed ministrem Błaszczakiem 'Dziwny jest ten świat', najbardziej humanistyczny, piękny i wzniosły z polskich utworów pop/rock. Śpiewa o ludziach dobrej woli, dla Kurskiego, Morawieckiego i Dudy, gdy Ci prawdziwi ludzie dobrej woli zmieniają, ku*wa, skarpety, i noszą termosy umierającym z zimna Kurdom i Syryjczykom, i spie*dalają przed nakręconą młodzieżą z Wojsk Obrony Terytorialnej, do której to Górniak kieruje swój pean - jest to przekroczenie, na które nie byłem gotowy i chyba nigdy nie będę" - skomentował na Facebooku.
Na odpowiedź Górniak nie trzeba było długo czekać. Piosenkarka odpowiedziała w swoim stylu, przy okazji ganiąc Żulczyka za język. Stwierdziła, że jego gorycz wynika z niskiej świadomości, wysokiej samotności i... "przeciętnego stopnia kultury słowa i umiejętności posługiwania się językiem polskim".
"Wybaczam panu szczere intencje obrażenia mnie. I z przykrością, lecz także szczerze muszę panu tej przyjemności odmówić" - rozpoczęła swój wpis.
"Urazić mnie miałby moc jedynie mój wyłączny autorytet. Mogłabym kiedyś panu o nim opowiedzieć przy herbacie, ale czytam z przestrzeni, że na razie nie jest pan gotowy.
Odbieram pana gorycz pisowni jako 'nad' wyraz niski stopień świadomości, wysoki za to stopień samotności i przeciętny stopień kultury słowa i umiejętności posługiwania się językiem polskim, co pisarzowi nieco jednak nieco nie przystaje..." - napisała Edyta Górniak.
Dalej próbowała wytłumaczyć pisarzowi, że się zagubił i nie do końca potrafi właściwie interpretować rzeczywistość. Wyłuszczyła również różnice między nimi - jej zdaniem ona dąży do łagodności, on do agresji. Przesłała mu również "światłość i modlitwę".
"Zwyczajnie pomylił pan rolę muzyki z polityką, chcąc muzykę postawić do odpowiedzialności za politykę i cierpienie ludzi. Muzyka zawsze, nawet w czasie wojny, ma tę samą rolę - łagodzić obyczaje - i tę rolę jej proszę zostawmy.
Pan nawołuje do podziałów i agresji - ja do łagodności i pojednania. Wychodzę na scenę w obronie normalności, której ludzie ogromnie potrzebują i z misją pokojową. Nawet jeśli czyjaś percepcja tego nie pojmuje, taka jest prawda. A moja prawda jest większa od czyjegoś niezrozumienia.
Jestem o pana spokojna, bo wiem, że doświadczenie życia przewróci w panu wartości.
Przesyłam panu światłość i modlitwę. I wolę myśleć o panu, że był pan nieświadomy, niż że wykonał pan pracę "publicznego pałowania" na czyjeś zlecenie. Pozdrawiam serdecznie" - zakończyła Górniak.
Żulczyk skomentował to krótko: "No było wczoraj śmiesznie, a najśmieszniejszy z tego wszystkiego, poza jakimś nieszczęśnikiem który napisał do mnie "ty żyd ku" z konta o nazwie Kiełbasa Krakowska, był ban na 24 godziny. Natomiast p. Górniak przesyła mi światłość i modlitwę. Dzięki, w odpowiedzi życzę szeroko pojętego zdrowia".
Kto waszym zdaniem wygrał pojedynek?
Zobacz też:
Górniak zarobiła krocie za koncert "Murem za polskim mundurem"?
Nie żyje legenda polskiej telewizji. Spływają kondolencje
Anna Markowska bierze ślub. Pokazała się w ślubnej sukni