Edyta Górniak ostro krytykowana za Sylwestra TVP. Zarzucano jej playback. Teraz zabrała głos
Edyta Górniak (51 l.) była jedną z najjaśniejszych gwiazd tegorocznego Sylwestra TVP w Zakopanem. Piosenkarka w odróżnieniu od przeważającej większości wokalistów, w ostatni dzień minionego roku wcale nie zamierzała sięgać do własnego repertuaru. Zamiast tego, zaśpiewała piosenki, które biły rekordy popularności w 2023. Niestety jej wykonania nie zachwyciły wszystkich. Na domiar złego, zaczęły krążyć liczne oskarżenia o playback.
Edyta Górniak ma za sobą występ na budzącym niezliczone kontrowersje Sylwestrze TVP. Koncert w Zakopanem od wielu miesięcy był szeroko omawiany w mediach. Początkowo nie było wiadomo, czy w ogóle dojdzie do skutku, później gdy doszło do zmiany nazwy wydarzenia widzowie nie wiedzieli, czego się spodziewać. 31 grudnia wszystko stało się jasne. Sylwester TVP został zrealizowany w dotychczas znanym Polakom formacie, a na scenie pojawiły się praktycznie te same gwiazdy, co każdego roku. Nie zabrakło również narodowej diwy, Edyty Górniak.
Sylwester TVP, do niedawna zwany Sylwestrem Marzeń bynajmniej nie przyniósł widzom spełnienia muzycznych marzeń. Niemal wszyscy artyści na scenie posiłkowali się playbackiem. Nawet występ Sławomira i Kajry nie zdołał rozgrzać zgromadzonej pod sceną publiczności. Twarze znudzonych i rozczarowanych widzów nie pozostawiały wątpliwości, że nie tak wyobrażali sobie rozrywkę serwowaną tego dnia przez Telewizję Polską.
Edyta Górniak, która słynie z fenomenalnego przygotowania do swoich występów, tym razem również zamierzała stanąć na najwyższym poziomie. W Sylwestra pojawiła się na scenie w towarzystwie swojego syna, Allana. Gdy wykonała utwór "Dance the night" Duy Lipy, wszyscy byli niesamowicie zaskoczeni. Piosenka, która promowała jeden z najgłośniejszych filmów minionego roku, "Barbie" została okraszona dopracowaną na tip-top stylizacją Edyty Górniak. Wokalistka specjalnie przefarbowała nawet włosy na blond.
Cukierkowa stylizacja Edyty Górniak podbiła internet. Wszyscy zachwycali się niecodzienną odsłoną piosenkarki. Jeszcze bardziej zachwycił ich jednak fakt, że w odróżnieniu od swoich kolegów i koleżanek po fachu, gwiazda nie zamierzała ułatwiać sobie zadania i nie posiłkowała się playbackiem. Dowodem na to, że śpiewała samodzielnie jest fakt, że wszystkie wykonane przez nią utwory pochodziły z repertuaru zagranicznych wokalistów i były w jakiś sposób związane z rokiem 2023, jak chociażby "Flowers" Miley Cyrus, czy "Tattoo", którą Loreen zwyciężyła ostatnią edycję Eurowizji. Edyta Górniak w rozmowach z mediami mówiła wprost o tym, dlaczego zrezygnowała ze śpiewania własnych piosenek.
"Naprawdę mogłam odpuścić tego sylwestra. W takim znaczeniu, że mogłam po prostu zrobić takie "odgrzewane kotlety". Mogłam zaśpiewać utwór, który śpiewam od 20 lat i po prostu byłoby tak przewidywalnie, a ja po prostu jestem ambitna do końca" - wyznała w wywiadzie dla "Faktu".
Niektórzy fani talentu Edyty Górniak mogli poczuć się zawiedzeni, że piosenkarka nie wykonała choćby jednego własnego utworu. Jeszcze w trakcie przygotowań do imprezy, gwiazda tłumaczyła, czym motywuje swoją decyzję. Zależało jej, aby widzowie otrzymali w Sylwestra rozrywkę najwyższych lotów.
"To są takie duże hity, to trzeba zrobić dla ludzi. [...] Nie odpuszczam. Jestem nienormalna. Naprawdę. Jestem nienormalna. Czy kiedykolwiek ja odpuszczę? Dlaczego u mnie wszystko u mnie musi być takie na serio, jakby to były Oscary? No już bez przesady naprawdę. Muszę zmienić taktykę na przyszły rok" - mówiła w mediach społecznościowych Górniak.
Zobacz też:
Edyta Górniak znowu to zrobiła. Powtórzyła się sytuacja z USA, ale tym razem miała pecha
Edyta Górniak rozprawia o pierścionku zaręczynowym. Padła jasna deklaracja
Paulla przerywa milczenie na temat Edyty Górniak. Padły mocne słowa o hipokryzji