Edyta Górniak po latach ujawnia prawdę o Eurowizji. Cudem uniknęła dyskwalifikacji
Drugie miejsce Edyty Górniak na Eurowizji do dziś jest największym sukcesem naszego kraju w tym międzynarodowym konkursie. Choć piosenkarka dzięki występowi w Dublinie zapisała się w historii i zyskała wielką popularność, po latach niezbyt dobrze wspomina tę przygodę. Okazuje się, że gwieździe groziła nawet dyskwalifikacja...
Choć od udziału Edyty Górniak na Eurowizji minęło już niemal trzydzieści lat, jej wykonanie piosenki "To nie ja!" zdobyło ogromne uznanie i do dziś jest największym sukcesem Polski na tym konkursie. 22-letnia wtedy Edyta Górniak oczarowała swoim głosem słuchaczy w całym kraju i dzięki temu jej kariera wzbiła się na wyższy poziom.
Niestety piosenkarka nie wywalczyła ostatecznego triumfu i zajęła dopiero drugie miejsce. Mimo tego przeszła do historii i dziś gwiazdy marzą o tym, by chociaż powtórzyć jej wyczyn.
Jak się jednak okazało po wielu latach, Edyta Górniak okupiła ten sukces ciężką pracą i wielkim stresem.
Diwa przyznała, że występ w Dublinie był dla niej przeżyciem wręcz traumatycznym.
"Nastawiałam się bardziej na porażkę niż wygranie czegokolwiek. To był tak ogromny stres i odpowiedzialność... Po próbie generalnej znalazłam na swojej głowie pierwszy siwy włos" - wspominała w rozmowie z Emilem Löfströmem, autorem internetowego cyklu "Eurovision Legends".
Jakby tego było mało - wyszło na jaw, że Edycie Górniak groziła nawet dyskwalifikacja! Wszystko dlatego, że podczas próby tuż przed finałem piosenkarka zaśpiewała fragment swojej piosenki po angielsku (co było wtedy niezgodne z regulaminem, który przewidywał występy jedynie w języku angielskim) i jurorzy zdecydowali się usunąć ją z rywalizacji, bowiem aż sześć państw zaprotestowało przeciwko jej dalszemu udziałowi w konkursie!
W ostatniej chwili za naszą reprezentantką wstawił się wówczas Ernest Bryll, który był wtedy ambasadorem Rzeczypospolitej w Irlandii. Dzięki jego interwencji diwa wystąpiła na dublińskiej scenie.
To jednak nie były jedyne problemy słynnej piosenkarki. Zaraz po przyjeździe do Polski gwiazda dostała zapalenia krtani.
"W czasie próby czułam, że tracę głos" - przyznała na konferencji prasowej.
Na szczęście drugie miejsce na Eurowizji przyniósł też piosenkarce wiele dobrego.
Po sukcesie w Dublinie Edyta Górniak wydała swój pierwszy anglojęzyczny singiel "Once in a Lifetime", który promował jej pierwszy międzynarodowy album. Płyta sprawiła, że jej kariera nabrała tempa i potwierdziła jej status wielkiej gwiazdy.
Zobacz też:
Edyta Górniak może zostać gwiazdą reality show. Diwa będzie jak Doda i Michał Wiśniewski?
Edyta Górniak ostrzega ludzkość przed sztuczną inteligencją. Mówi o ostatnich chwilach
Edyta Górniak wystąpi na Eurowizji? Musi zostać spełniony jeden ważny warunek