Edyta Górniak podzieliła się zaskakującym wyznaniem. "Robiłam to w dyskrecji"
Edyta Górniak zaskoczyła ostatnio swoich fanów nie tylko pojednaniem z Dodą, ale także zapowiedzią nowej płyty. W jednym z najnowszych wywiadów piosenkarka przyznała, że długo utrzymywała swój nowy projekt w tajemnicy, ponieważ nie była pewna, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem i czy uda jej się dokończyć nagrywanie materiału. Teraz w końcu przerwała milczenie i opowiedziała o szczegółach.
Edyta Górniak, która pojawiła się na scenie "Tańca z gwiazdami" i pomiędzy kolejnymi popisami finalistów wykonała piosenkę Franka Sinatry, wzbudziła ogromne emocje. Wszystko dlatego, że występ swojej koleżanki po fachu oglądała Doda, która zjawiła się w studiu "TzG".
Ku sporemu zdziwieniu zgromadzonej publiczności, a także samej diwy, Rabczewska występ 52-latki nagrodziła gromkimi brawami, zapominając o wszelkich uprzedzeniach wobec artystki, z którą od dłuższego czasu łączy ją mało przyjazna relacja.
Jakby tego było mało, zwaśnione gwiazdy polskiej sceny miały okazję porozmawiać za kulisami i wszystko wskazuje na to, że spór należy już do przeszłości.
"Bardzo kibicuję wszystkim artystom, bez względu na to, jakie prywatnie mamy animozje. To było bardzo spontaniczne, podeszłam do Edyty i nie żałuję" - tłumaczyła Doda w rozmowie z serwisem przeAmbitni.
Okazuje się, że to nie koniec zwrotów akcji w życiu Edyty Górniak, która przechodzi aktualnie bardzo intensywny czas. Jak dobrze wiedzą wierni fani finalistki Eurowizji - 52-latka po kilkunastu latach przerwy zdecydowała się wydać kolejny album.
Wokalistka zdradziła jednak, że niewiele brakowało, by płyta nie trafiła jednak na sklepowe półki.
"Właśnie dlatego nie mówiłam nikomu o tym, że nad tym pracuję, bo nie byłam pewna czy dokończę" - można dowiedzieć się z najnowszego wywiadu.
"Pierwszą połowę roku regenerowałam zdrowie. Nawet troszeczkę dłużej niż pół roku. I dopiero wróciłam do aktywnej pracy, dopiero miną dwa miesiące. Siedziałam w studiu, nagrywałam płyty z przerwami od czerwca, przygotowywałam różne etapy płyty, bo to jest bardzo złożony projekt" - zdradziła w rozmowie z Plejadą.
"Robiłam to w dyskrecji, dlatego, że nie byłam pewna, przyznam szczerze i nie mówiłam tego, czy mój stan zdrowia pozwoli mi dokończyć płytę na czas" - dodała.
Na szczęście wszystko udało się nagrać zgodnie z planem i album zawierający nowe interpretacje ulubionych zimowych piosenek Edyty Górniak ukaże się jeszcze przed świętami.
Zobacz też:
Doda i Edyta Górniak wpadły sobie w ramiona po finale "Tańca z gwiazdami"
Edyta Górniak wprost o pogodzeniu z Dodą. "Jeśli będzie chciała"
Edyta Górniak miała wielu partnerów. Z żadnym nie utworzyła trwałej relacji