Edyta Górniak poruszona śmiercią chłopca na plaży!
Na wakacje Edyta planowała zabrać nie tylko syna, ale i mamę. Niestety, kłopoty zdrowotne zatrzymały panią Grażynę w kraju.
To miał być jej pierwszy prawdziwy urlop z mamą, a dla Grażyny Jasik pierwsze wakacje z wnukiem od 9 lat. Edyta Górniak (43) planowała, że latem zabierze syna Allana (12) i mamę do jakiegoś ciepłego i bezpiecznego kraju.
Cieszyła się, że z dala od wścibskich paparazzich wraz z mamą będą mogły zacieśnić rodzinne więzi. A Allan wreszcie nacieszy się towarzystwem babci. Niestety, złe samopoczucie rodzicielki gwiazdy pokrzyżowało wymarzone wakacje.
"Pani Grażyna źle się poczuła. Trafiła na specjalistyczne badania. Okazało się, że na ich wyniki trzeba czekać kilka tygodni, a bez nich wyjazd za granicę jest niemożliwy – mówi „Na żywo” znajoma rodziny.
Różaniec znaleziony na plaży Gwiazda zaniepokoiła się stanem zdrowia matki, która w swoim życiu przeszła już 14 operacji.
W 2011 r. usunięto jej tętniak aorty brzusznej, a zabieg był bardzo niebezpieczny.
"Edyta wahała się, czy wyjeżdżać. Jednak mama poprosiła, by zabrała syna na obiecane wakacje, a z nią była w kontakcie" – twierdzi źródło "Na Żywo".
Piosenkarka poleciała z Allanem do USA. Odpoczywali na Florydzie i w Kalifornii. Chłopiec uczył się surfingu i gry na pianinie.
Matka cieszy się, że jej jedynak regeneruje siły po niełatwym roku szkolnym. Ale jej myśli często krążą wokół mamy. Z Polski diwa wyjechała także zmartwiona nieudaną współpracą z muzykami, z którymi planowała nagranie płyty.
Ale ciężkie doświadczenia nie załamują jej. Pociechy szuka w modlitwie. I otrzymuje znaki, które utwierdzają ją, że idzie właściwą drogą.
Niedawno na plaży w Malibu znalazła różaniec... „Na żywo” udało się dowiedzieć, że jego historia wiąże się ze śmiercią chłopca, który utonął w tej okolicy. Różaniec zawiesili jego rodzice. Edytę bardzo poruszyła ta historia. Zrobiła zdjęcie różańca i zamieściła w internecie z komentarzem „Panie Jezu ufam Tobie”.
Wkrótce dowiedziała się, że choroba mamy jest poważana, ale uleczalna.
"Na początku sierpnia lekarze postawili diagnozę pani Grażynie. Okazało się, że ma ostrą nietolerancję pokarmową. Zbagatelizowana, mogłaby nawet doprowadzić do śmierci" – mówi informator.
Po powrocie do Polski Edyta zamierza troskliwie zająć się matką.
Kto wie, może zaproponuje jej, by zamieszkała z nią na stałe?