Edyta Górniak posłała asystentkę do Londynu po... tofu
O tym, że Edyta Górniak (45 l.) potrafi być wymagająca wobec swoich współpracowników, krążą prawdziwe legendy. Ostatnio jednak przeszła samą siebie...
Dziennik "Fakt" donosi, że diwa posłała swoją asystentkę do Londynu po tofu. Mieszkając w Londynie, stołowała się bowiem w chińskiej dzielnicy i przed swoim koncertem w hali Expo zatęskniła za smakiem sojowego twarożka.
"Gwiazda postanowiła zafundować sobie wyjątkową przekąskę. Aż trudno w to uwierzyć, ale jedzenie przyjedzie do niej z Wielkiej Brytanii. No bo kto bogatemu?" - czytamy w tabloidzie.
Menedżerka Górniak nie ma więc wyboru i musi przywieść diwie przysmak z ulubionej londyńskiej restauracji. Czy nie mogła kupić Edycie tofu w polskim supermarkecie? Otóż nie. Diwa uważa, że "nigdzie nie przygotowują go w taki sposób, jak właśnie w tej jednej restauracji".
"Aby wszystko było świeże, Magda poleci do Londynu w sobotę z rana. O 17 będzie z powrotem w Polsce z kolacją dla gwiazdy" - mówi informator gazety.
Tylko do końca stycznia artystka ma zaplanowanych 40 koncertów, podczas których zaprezentuje swój repertuar w wersji akustycznej. Zarobi też niebagatelną kwotę - 1,5 mln złotych.
***
Zobacz więcej materiałów: