Edyta Górniak przerażona! Drży o zdrowie i życie swojego synka!
Edyta Górniak (43 l.) drży o zdrowie i życie swojego syna Allana (11 l.). Boi się, że po zamachach w Paryżu francuska szkoła, do której chodzi chłopiec, może nie być dla niego bezpiecznym miejscem.
W piątek w Paryżu terroryści przeprowadzili serię krwawych ataków, w której zginęło mnóstwo ludzi.
Z całego świata do Francji napłynęły wyrazy wsparcia i współczucia.
Także Polacy solidaryzowali się ze wszystkimi, którzy ucierpieli w zamachach.
Mocno przeżyła je m.in. Edyta Górniak, która na łamach "Faktu" wspomina swoją reakcję na szokujące doniesienia z Paryża.
"Poranek po zamachu w Paryżu rozpoczęłam od modlitwy. Wydarzenia te po raz kolejny uświadomiły mi, jak ważne jest to, że żyjemy" - mówi przejęta.
Ataki we Francji odczuła osobiście, bowiem ten kraj jest jej bardzo bliski.
Dodatkowo zaczęła martwić się o swojego syna Allana, który chodzi do francuskiej szkoły.
Obawia się, że jej ukochane dziecko może być teraz w niebezpieczeństwie.
"Francja jest mi szczególnie bliska. Kiedy zakomunikowano, że ich granice zostaną zamknięte, dodatkowo uświadomiłam sobie, że mój syn chodzi do francuskiej szkoły i być może w ogóle Francja jest pod obstrzałem. Nie tylko samo państwo i jego granice, ale może ambasady i szkoły również? Może to niebezpieczne teraz posyłać dziecko do takiej szkoły?" - zastanawia się.
Myślicie,że jej niepokój jest uzasadniony? Jej synowi rzeczywiście coś grozi?