Reklama
Reklama

Edyta Górniak upokorzona w klubie

38-letnia gwiazda wspomina w rozmowie z jednym z dzienników o "traumatycznym" wydarzeniu podczas pewnej sylwestrowej nocy. Ochroniarz nie chciał wpuścić jej do klubu...

Okazuje się, że nie wszyscy muszą kojarzyć twarze, które regularnie pojawiają się na okładkach tabloidów. Edyta Górniak wspomina w rozmowie z "Super Expressem", jak podczas sylwestrowej nocy kilka lat temu ochroniarz nie chciał wpuścić jej na imprezę.

"Po udanym koncercie sylwestrowym postanowiłam, że dołączę do kolegów bawiących się na bankiecie. Wybrałam się sama, bo wszyscy już czekali. No i niestety utknęłam przed drzwiami. Usłyszałam, że nie wejdę, bo nie mam wymaganej plakietki" - opowiada Edyta.

Dodaje, że do tej pory plakietki nigdy nie były jej potrzebne. Czyli, jak rozumiemy, zawsze była wpuszczana ze względu na swoją popularność, nawet na zamknięte imprezy, na które nie miała zaproszenia. Jak myślicie, ochroniarz nie rozpoznał piosenkarki, czy uznał, że nie powinna mieć specjalnych względów tylko dlatego, że ma znaną twarz?

Reklama
pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy