Edyta Górniak w środku nocy zwróciła się do fanów. Zdobyła się na szczere wyznanie
Mija właśnie 30 lat od kiedy Polska zajęła drugie miejsce w Konkursie Piosenki Eurowizji. Było to zasługą Edyty Górniak (51 l.), która swoim wykonaniem kultowego utworu "To nie ja!" zachwyciła jurorów. Wokalistka nie kryje, że było to dla niej ogromne przeżycie, które nadal wywołuje w niej wielkie emocje. Nocą wróciła wspomnieniami do tego momentu. Nie kryła wzruszenia.
Edyta Górniak miała zaledwie 21 lat, kiedy stanęła na scenie w Dublinie i wyśpiewała drugie miejsce w 39. Konkursie Piosenki Eurowizji. Od tego czasu mija właśnie 30 lat i, jak dotąd, nikt nie powtórzył sukcesu utalentowanej wokalistki. Piosenka "To nie ja!" (posłuchaj) ze słowami napisanymi przez Jacka Cygana i muzyką Stanisława Syrewicza podbiła eurowizyjną scenę.
Artystka próbowała swoich sił ponownie i w 2016 roku startowała w polskich preselekcjach. Niestety, jej piosenka "Grateful" zajęła trzecie miejsce. Także w tym roku Górniak miała chrapkę na Eurowizję, jednak utwór "I remember" nie przemówił do jury i uplasował się na 18. miejscu.
Jubileusz swojego sukcesu w Eurowizji, artystka chciała uczcić w wyjątkowy sposób - prezentując fanom piosenkę specjalnie stworzoną na tę okazję. Mowa tu o utworze "I remember", który zaprezentowała podczas tegorocznych preselekcji, ale nie udostępniła publicznie. Zależało jej na tym, aby zrobić to w Polsce, co w pewnym momencie też wisiało na włosku. Artystkę spotkała bowiem przykra przygoda na lotnisku w Dubaju.
Edyta Górniak nigdy nie ukrywała, że udział w 39. Konkursie Piosenki Eurowizji w Dublinie kosztował ją wiele emocji. Te zresztą towarzyszą jej do dziś. Trudno się dziwić, w końcu zdobycie drugiego miejsca w tak prestiżowym wydarzeniu to naprawdę imponujące osiągnięcie. Tym bardziej, że nikomu dotąd nie udało się powtórzyć jej sukcesu.
Wzruszona wokalistka właśnie wróciła wspomnieniami do tego wydarzenia. Edyta Górniak opublikowała nocą poruszające nagranie:
"30 lat temu o tej porze na pewno nie spałam jeszcze. Pamiętam, że mimo życzliwości osób, które były wtedy przy mnie, to czułam jakieś ogromne osamotnienie. Wiedziałam, że to ostateczne zadanie należy tylko do mnie. Że to będzie moja walka ze sobą. Czułam ogromną odpowiedzialność. Ogromny ciężar odpowiedzialności. Pamiętam to. Pamiętam, że to czułam właśnie" - mówiła nie kryjąc wzruszenia.
"Pamiętam, że do nocy czytałam listy od fanów. Włożyłam je pod poduszkę potem i zasnęłam" - dodała na zakończenie.
Zobacz także:
Doda wprowadziła się do domu Górniak. A to był dopiero początek scen
Nie jest dobrze. Górniak znalazła się w trudnej sytuacji. Marzy o jednym