Edyta Górniak wygłosiła oświadczenie w imieniu wszystkich Polaków. Słowa skierowała do Ewy Krawczyk
Edyta Górniak (48 l.) wzięła udział w koncercie poświęconym Krzysztofowi Krawczykowi w Opolu - "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz - The Best of Krzysztof Krawczyk". Wokalistka ze sceny wygłosiła oświadczenie skierowane do Ewy Krawczyk.
W opolskim amfiteatrze wystąpiła cała plejada gwiazd TVP. Widzowie usłyszeli przeboje zmarłego 5 kwietnia wokalisty w wykonaniu m.in. Rafała Brzozowskiego, Sławomira i Kajry, Maryli Rodowicz, Norbiego, Sylwii Grzeszczak, Ryszarda Rynkowskiego, Varius Manx i innych.
Na scenie pojawiła się również Edyta Górniak, która zaśpiewała wielki przebój Krzysztofa Krawczyka i Edyty Bartosiewicz "Trudno tak..." (sprawdź!).
Wokalistka postawiła na zmienioną wersję, ograniczając się jedynie do wykonania refrenów. Wplotła również wstawki anglojęzyczne.
W pewnym momencie zdecydowała się na wygłoszenie oświadczenia skierowanego do ukrytej wśród publiczności Ewy Krawczyk, małżonki zmarłego muzyka. W oczach Górniak pojawiły się łzy.
W ostatnim czasie głośno jest o konflikcie Ewy Krawczyk z jedynym synem Krzysztofa Krawczyka - Krzysztofem Krawczykiem juniorem. Mężczyzna sądownie domaga się przyznania mu części spadku po zmarłym ojcu, który w 2020 roku zmienił cały testament i wszystko zapisał żonie Ewie.
W mediach ujawnił, że przez ostatni rok nie mógł skontaktować się z ojcem właśnie przez jego obecną żonę, która odgradzała go od Krawczyka.
Edyta Górniak opowiedziała się po stronie Ewy Krawczyk, twierdząc, że juniorowi majątek się nie należy, gdyż ze znanym ojcem nie miał dobrej relacji.
Podkreśliła również, że nie widziała reportażu TVN, w którym pokazany był ciężki los syna Krawczyka. Ma jednak swoje przemyślenia oparte na doświadczeniu.
Wokalistka stoi murem za żoną, która - jej zdaniem - przeżywa teraz prawdziwy dramat.
W opolskim amfiteatrze kolejny raz dała temu wyraz, mówiąc ze sceny, że "my, wszyscy Polacy, jesteśmy z Ewą Krawczyk całym sercem".
Z kolei Tomasz Kammel zaapelował o pojednanie w rodzinie muzyka.
Przypomnijmy, że w środę 18 maja odbyła się w sądzie w Zgierzu rozprawa spadkowa. Syn zmarłego wokalisty walczy o część majątku.
Jak się okazuje testamentów Krawczyka jest więcej niż jeden. Wokalista w 2002 roku spisał ostatnią wolą i uwzględnił w niej swojego jedynego syna. Druga wersja powstała w 2020 roku - tutaj Krawczyk całkowicie wykluczył syna z dziedziczenia, czyniąc jedyną spadkobierczynią żonę Ewę Krawczyk.
Sąd w Zgierzu odroczył posiedzenie i zobowiązał żonę muzyka do przedstawienia wcześniejszych dokumentów.