Edyta Górniak zainspirowała kabareciarzy. Powstał z tego niezły skecz
Edyta Górniak była jedną z gwiazd Polsat SuperHit Festiwal. Wokalistka pojawiła się na scenie w seksownej obcisłej sukience, która uwydatniła jej długie nogi. W trakcie sobotniego wieczoru w Oprze Leśnej diwa zaśpiewała dwa utwory, czym zachwyciła publiczność. Wywołała tak wielkie wrażenie, że kabareciarze nie mogli o niej zapomnieć. Wspomnieli o niej w swoim show.
Choć na scenie Polsat SuperHit Festiwalu w Spocie można było zobaczyć wiele gwiazd polskiej sceny muzycznej, nie zabrakło także najsłynniejszych nazwisk z polskiego kabaretu. Na scenie zaprezentowały się m.in. Agnieszka Litwin, Ewa Błachnio i Olga Łasak, które robiły show między występami.
Podczas jednego z ich wystąpień, panie zaczęły debatować na temat tego, co jest dla nich najważniejsze w relacjach damsko-męskich. Po kilku zabawnych komentarzach Agnieszka Litwin przeszła do meritum:
"Tak szczerze, nikt tego nie ogląda, jesteśmy tutaj we trzy. Jakich facetów wolicie — młodszych czy starszych?".
Ewa Błachnio odpowiedziała na to wymownie, wspominając o Edycie Górniak: "Wszystkie wolimy starszych, tylko Edyta Górniak woli młodszych. (...) Nie ma wyjścia, ma 4 tys. lat".
Wypowiedź kobiety została podyktowana słynną wypowiedzią wokalistki, w której mama Allana Krupy stwierdziła, że żyje na ziemi już 4 tysiące lat.
"Co do wcześniejszych wcieleń, poprosiłam o aktywację wyłącznie nabytych umiejętności i wiedzy, bez aktywacji pamięci zdarzeń. Na Ziemi jestem od 4 tys. lat, mierząc czasem linearnym" - wyznała gwiazda w jednym z wywiadów.
Górniak w Sopocie wykonała dwa utwory. Swój występ w Operze Leśnej rozpoczęła od utworu "Hello" Lionela Richiego. Gdy melodia dobiegła końca wokalistka postanowiła poświęcić chwilę na rozmowę z publicznością. Zwróciła się więc do... rozwodników!
"Moi mili, utwór który wykonałam przed chwilą, wykonałam w jednym z najtrudniejszych momentów w moim życiu. Kilka dni po rozwodzie. Jeśli ktoś z was przechodzi teraz ten moment, chcę wam potwierdzić, że wszystko można przetrwać. Ten utwór naprawdę był dla mnie szalenie trudnym momentem, na szczęście są różne etapy w zżyciu.
Chwilę później zdobyła się na niebywałe wyznanie i otwarcie wbiła szpilę byłemu mężowi, Darkowi Krupie: "Nie można się do nikogo przywiązywać, bo stajemy się osobami, które spełniają rozkazy i wolę innych. Ja na szczęście się od tego uwolniłam. Pewnego dnia poczułam odrodzenie i życzę tego momentu wszystkim" - dodała i przeszła dalej. Jej wybór padł na utwór z repertuaru Glorii Gaynor "I will survive". Utwór cechuje znaczący tekst, który idealnie pasował do przesłania Edyty.
Zobacz też:
Lateksowa Górniak zadziwiła w Sopocie. Niespodziewanie nadała przekaz do rozwodników
Nina Terentiew ciepło o Agnieszce Chylińskiej: "Imponuje mi w każdym calu" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Doda po występie w Sopocie publicznie przeczytała wiadomość od mamy. Treść chwyta za serce
Arnold Schwarzenegger dziękuje Polsce. Widzowie docenili jego serial