Edyta Górniak zamartwia się o syna! Wysłała go do psychologa!
Edyta Górniak (42 l.) wiedziała, że czeka ją trudny egzamin. Nie potrafiła sama pomóc synowi odnaleźć się w traumatycznej sytuacji. O wsparcie poprosiła więc specjalistę...
Gdyby mogła, diwa schowałaby syna pod kloszem.
Aby nie widział okładek gazet, z których spogląda na niego ojciec z czarnym paskiem na oczach.
Aby nie mógł przeczytać o kulisach rozprawy sądowej, jaka toczy się przeciwko Dariuszowi K. (38 l.) za to, że będąc pod wpływem narkotyków śmiertelnie potrącił przechodzącą na pasach kobietę.
Aby nie słyszał komentarzy postronnych osób. Niestety jest to niemożliwe.
"Allan jest dorastającym, bardzo świadomym chłopcem, żyjącym w społeczności szkolnej. Nie jestem w stanie wszystkiego przed nim ukryć i uchronić go tak, jak kieruje mną rodzicielski instynkt. To jest dla mnie bardzo bolesne" – przyznaje Edyta.
Nie chcąc, by trudna sytuacja z ojcem odbiła się na Allanie, Górniak postanowiła poszukać pomocy.
"Zdecydowała się na interwencję u psychologa. Syn chodzi do specjalisty regularnie. Zarówno ona jak i psycholog rozmawiają z nim o sprawie Dariusza, aby mógł sobie poradzić nie tylko z sytuacją, ale choćby pytaniami kolegów ze szkoły.
Wiadomo, że dzieci o tym rozmawiają, a psycholog uodparnia chłopca na te momenty" – tłumaczy w „Na Żywo” osoba z jej otoczenia.
Jak zdradził rozmówca tygodnika, psycholog doradził Edycie, by Allanowi ciągle ktoś towarzyszył.
Majówkę chłopiec spędzi więc z mamą na jej koncercie w Brzegu.
Za radą specjalisty Górniak zrezygnowała też z pomysłu zmieniania synowi nazwiska, a także z walki o odebranie Darkowi praw rodzicielskich.
Mimo wszelkich krzywd wciąż jest ojcem Allana.