Edyta Górniak "zaśpiewała" 50 tysięcy
37-letnia piosenkarka za wykonanie jednej piosenki na festiwalu w Opolu kazała sobie słono zapłacić.
Jak informuje "Super Express", organizatorzy imprezy, podczas której koncert "Premier" widzowie usłyszą z półplaybacku, nie chcą się ugiąć pod żądaniami kapryśnej gwiazdki.
"Edyta zażądała ok. 50 tysięcy za występ na opolskim festiwalu" - mówi informator tabloidu, i dodaje, że za zaśpiewanie jednej piosenki, są to warunki nie do spełnienia.
"Teraz, w dobie kryzysu, może dostać najwyżej 35 tysięcy" - zaznacza.
Przypomnijmy, że Górniak zapowiedziała ostatnio, że odchodzi z show "Jak Oni śpiewają". Plotka głosi, że powodem rezygnacji jest zbyt niska pensja wypłacana piosenkarce - 20 tysięcy złotych za odcinek.
Edyta zaczęła się cenić najprawdopodobniej dlatego, że od kilku tygodni jest bezdyskusyjną królową tabloidów (z którymi zresztą chętnie współpracuje) - o jej rozstaniu z Darkiem Krupą piszą wszyscy. Wychodzi z założenia, że za twarz, która codziennie widnieje na okładkach brukowców, trzeba więcej zapłacić.
Obawiamy się tylko, że ta nagła "popularność" skończy się tak szybko, jak się zaczęła. Wtedy trzeba będzie brać, co dadzą...