Edyta Górniak znowu wypomina matce złą "relację rodzinną"
Edyta Górniak (42 l.) po wielu latach milczenia odnowiła kontakty z mamą. W ostatnim wywiadzie pokazała jednak, że jej rany nadal się nie zagoiły.
To był pierwszy od miesięcy szczery wywiad polskiej celebrytki. W rozmowie z Magdaleną Taborowską w programie "W roli głównej" opowiedziała o byłym mężu Dariuszu K., powodach rozstania z Piotrem Schrammem, ale przede wszystkim o matce, z którą pogodziła się tej wiosny.
- Zadzwoniłam do mamy w tym roku. Po 9 latach. Widziałam mamę chyba raz przez te 9 lat, na urodzinach Allana kiedyś. Nie była zaproszona przeze mnie, tylko przez jego tatę. Rozmawiałam z nią teraz w Wielkanoc. Zadzwoniłam powiedzieć, że jej wybaczam wszystko - zdradziła.
Panie spotkały się, gdy gwiazda przyjechała do Opola na festiwal. Potem wielokrotnie rozmawiały przez telefon m.in. o chorobie ojczyma...
- Zajęło mi to trochę lat, ale cieszę się, że dzisiaj, po wszystkim co przeżyłam, mogę bardziej rozumieć innych. Mam 42 lata. Jestem w takim momencie życia, że nie mogę się gniewać - mówiła.
Drogi diwy i jej mamy Grażyny rozeszły się już po ślubie z Darkiem w 2005 r. Edyta nosiła w sobie wiele krzywd. Potem przyznała, że w dzieciństwie czuła się poniżana, niekochana. Miała żal o to, że rodzice nie upilnowali jej i została wykorzystana przez opolskiego biznesmena, który szantażował potem jej bliskich, będąc w posiadaniu pikantnego filmu z 16-letnią piosenkarką w roli głównej.
Nie rozumiała, dlaczego mama, po jej rozwodzie, stanęła po stronie jej byłego męża. Dziś, choć wybaczyła Grażynie, nie zapomniała o dawnych krzywdach.
- Od mamy uczyłam się bardzo dużo, bo gdybym miała taką wzorcową relację rodzinną, to mogłabym się nie umocnić. Musiałam bardzo szybko i dosadnie uświadomić sobie, że mam tylko siebie. Dzięki temu odnalazłam siłę w sobie - wyznała Taborowskiej.
Przyznała też, że decydując się na małżeństwo z Darkiem, tak naprawdę kochała jego bliskich.
- Byłam osobą, która potrzebowała rodziny. Jak bardzo, świadczy wybór mojego byłego męża. Wybrałam jego rodzinę, nie jego.
Mama artystki bardzo przeżyła tę publiczną spowiedź. Nie spodziewała się, że znów usłyszy tyle cierpkich słów. Liczyła, że z Edytą wszystko sobie wyjaśniły i córka nie będzie już wracać do przeszłości.
Jak widać, nie byłoby to w stylu diwy...