Edyta Herbuś obraziła się na program Szulim!
Edyta Herbuś (32 l.) poczuła się urażona surową oceną celebrytów, jakiej dokonano w programie "Na językach"...
Nasze rodzime gwiazdki raczej nie są fanami portali plotkarskich i programów, które surowo oceniają wszystkich amatorów lansu i ścianek. Choć sami krytykowani zapewne należą do grona stałych czytelników i widzów.
Ostatnio głos w dyskusji na temat sensu istnienia tego typu mediów postanowiła zabrać niejaka Małgorzata Herde, menedżerka Oli "nie jestem panienką z pałacu" Kwaśniewskiej i tancerki Edyty Herbuś.
Kobiecie nie przypadł do gustu program Agnieszki Szulim, w którym co tydzień dość surowo oceniany jest polski show-biznes.
"Po co się pytam jest taka produkcja? Co ona wnosi? Dlaczego osoby pracujące w tej branży, które zarabiają na tych samych rzeczach, krytykują swoje koleżanki i kolegów???" - pyta Herde na portalu społecznościowym.
Na odzew nie trzeba było długo czekać. Głos w sprawie zabrała jej podopieczna Edyta Herbuś, której nie spodobały się m.in. ostatnie zarzuty stawiane w programie, że gwiazdy chodzą na te wszystkie eventy tylko po to, aby zgarnąć gratisy i upominki.
"Wiemy, jak wielkim absurdem jest stwierdzenie, że na pokaz mody przychodzi się w celu otrzymania darmowego ołówka od sponsora. Problemem jest wszechobecne zjawisko podjudzania niechęci wobec osób funkcjonujących w mało wesołej ostatnimi czasy branży rozrywkowej w tym kraju. Zadziwiające, że podjudzającymi są osoby bardzo chętnie sięgające po ten darmowy ołówek" - napisała Herbuś.
Trzeba przyznać, że nasi celebryci to mają problemy. Nie to co zwykli Polacy...