Reklama
Reklama
Tylko u nas

Edyta Herbuś początkowo odrzuciła ofertę Polsatu. "Nie ma takiej opcji" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Wiosenna ramówka Polsatu trwa w najlepsze, a tymczasem wychodzą na jaw pierwsze informacje na temat jesiennej odsłony telewizyjnego repertuaru. Kilka dni temu w "halo tu polsat" ogłoszono, że pierwszą uczestniczką nowej edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo" będzie Edyta Herbuś. W wywiadzie z Pomponikiem gwiazda przyznała, że początkowo kompletnie nie była przekonana do tej propozycji. "W mojej głowie zapaliła się lampeczka" - wyjawiła.

Edyta Herbuś początkowo odrzuciła tę propozycję. "Nie ma takiej opcji"

Materiał zawiera linki partnerów reklamowych

"Twoja twarz brzmi znajomo" gości na antenie Polsatu od ponad dekady. Produkcja niezmiennie wzbudza duże zainteresowanie widzów, którzy chętnie przyglądają się, jak znane im z show-biznesu postaci radzą sobie w zupełnie nowych rolach. Wcielanie się w najsłynniejsze gwiazdy światowej sceny muzycznej połączone ze śpiewaniem ich utworów to przecież nie lada wyzwanie.

Reklama

Nic dziwnego, że kiedy przedstawiono tę ofertę pierwszej ogłoszonej uczestniczce najbliższej odsłony show, Edycie Herbuś, ta... kategorycznie odmówiła.

"[Zareagowałam - przyp. aut.] bardzo konkretnie i krótko: 'w ogóle nie ma takiej opcji, nie, nie dam rady, to nie dla mnie' - taka była pierwsza reakcja. Druga reakcja była taka: 'Nie, nie, bardzo dziękuję, niech się bawią ci, którzy potrafią'. Trzecia reakcja to znowu: 'Nie ma takiej opcji', a później zaczęliśmy rozmawiać i rozmawiać, i tak zobaczyłam, że to przecież nie w moim stylu, żeby się tak poddać strachowi i niepewności. Gdzie ta moja odwaga, halo?" - mówiła w wypowiedzi dla Pomponika.

Oglądaj "Twoja twarz brzmi znajomo" na Polsat Box Go

Edyta Herbuś weźmie udział w show Polsatu. Musiała zadać sobie dużo pytań

Wygląda na to, że ta zawodowa propozycja skłoniła tancerkę do powrotu aż do korzeni.

"Zapomniałam o kawałku siebie, o tej dziewczynie z Kielc, która wyjechała zawojować cały świat i nie miała wątpliwości, że jak przychodzą fajne propozycje, dzięki którym można się czegoś nauczyć, rozwinąć się, poznać nowych ludzi, przeżyć przygodę, to od razu była pierwsza, która się do tego zapalała. I teraz tak myślę: czemu ja się tak zapieram? Czemu się przed tym tak bronię?" - pytała samą siebie.

W końcu 44-latka doznała olśnienia.

"I to był moment, w którym w mojej głowie zapaliła się lampeczka: że czasami najbardziej boimy się tego, czego nam najbardziej potrzeba. I mam wrażenie, że dzisiaj potrzeba mi tego, żeby wejść na kolejny poziom, znaleźć kolejne narzędzia do tego, żeby się rozwijać i wyrażać w takiej mojej potrzebie artystycznej. (...) Pogadałam sama ze sobą i uznałam, że jestem gotowa przyjąć to wyzwanie" - wyjawiła naszej reporterce.

Edyta Herbuś o udziale w "TTBZ". "Mam nadzieję, że jestem gotowa"

Do tego konkretnego przedsięwzięcia przekonały ją głosy koleżanek i kolegów, którzy wcześniej brali w nim udział. Herbuś słyszała same pozytywy o ekipie realizacyjnej i sprzyjającej rozwojowi atmosferze, która panuje na planie. Aktorka musiała więc przekonać się, jak to naprawdę wygląda.

"To było coś, co mnie najbardziej intrygowało, bo ja chyba dotychczas nie doświadczyłam takiej rodzinnej atmosfery i takiego wsparcia od produkcji, bo naprawdę (...) każda osoba (...) jest maksymalnie zaangażowana, żeby stworzyć komfortowe warunki (...) jak dla dziecka, które się uczy chodzić. Ja się tak czuję (...)" - wyznała.

Teraz gwieździe towarzyszy przede wszystkim ogromna ekscytacja.

"Cieszę się, że podjęłam to wyzwanie, nie mam pojęcia, dokąd mnie to zaprowadzi, ale czuję w sobie fascynację tą drogą, którą dopiero zaczęliśmy (...). Mam nadzieję, że jestem gotowa, żeby przeżyć tę przygodę na maksa, żeby się nie wstydzić, blokować, kontrolować" - mówiła Pomponikowi.

Ta jedna rzecz mocno przeszkadza Herbuś. "Ja się uczę cierpliwości"

Po wysłuchaniu relacji branżowych znajomych Edyta Herbuś zdała sobie sprawę, że ich doświadczenia są zupełnie inne, a jej własne zależy tylko od niej samej.

"Zrozumiałam, że każdy ma tutaj inny przebieg. Bardzo dużo czynników na to wpływa: to, w jakim ja jestem dzisiaj punkcie i jaką mam otwartość na przestrzeń na tzw. popełnianie błędów. Perfekcjonizm z tańca, który ja mam, z tego sportowego trybu życia, (...) czasem bywa upierdliwy (...). Ja się uczę cierpliwości" - zdradziła.

Poprosiła też widzów o kibicowanie jej w tym podejściu do sprawy.

"Zrozumiałam, że to, jak będzie wyglądał mój udział w tym programie, w dużej mierze zależy ode mnie i od mojej gotowości na to. Postanowiłam sobie wyczarować tę rzeczywistość tak, żeby mi się podobało. Proszę trzymać kciuki, (...) żeby koleżanka Ambicja i koleżanka Kontrola zostały w szatni, jak wychodzę na scenę" - żartowała.

Udział w celebrity talent show wymaga od niej dużego zaangażowania i elastyczności. Aktorka nie tylko musi nieco pozmieniać grafiki występów teatralnych, ale i wykorzystywać każdą chwilę na ćwiczenia - czy to samodzielnie, czy to online, czy to na lekcjach stacjonarnych z nauczycielem w Warszawie. Na razie jednak nie potrafi wskazać, która muzyczna gwiazda sprawiłaby jej najwięcej trudności.

"Nie wiem jeszcze. (...) To, co wszyscy sugerują, że jest najwdzięczniejszym tematem, to jest coś, co artysta ma supercharakterystycznego, że jak złapie się tę jedną rzecz (...), to łatwiej już podążyć tą drogą jego barwy czy jakiegoś sposobu poruszania (...). Ja dopiero zaczęłam, więc dla mnie wszystko jest jeszcze nowe i trudne" - podsumowała w rozmowie z Pomponikiem.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Wielkie zaskoczenie w "halo tu polsat". Niczego się nie spodziewała. Ale to nie wszystko

Ujawniono dwoje kolejnych uczestników "TTBZ". To dopiero niespodzianka

Nowe doniesienia o Makłowiczu i Herbuś. W tle historia miłosna

Materiał zawierał linki partnerów reklamowych

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Twoja twarz brzmi znajomo" | Edyta Herbuś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy