Edyta Pazura zaskoczyła gorzkimi refleksjami. "Ocieram łzy i wychodzę"
Edyta (36 l.) i Cezary (62 l.) Pazurowie niedawno musieli zmierzyć się z bolesną stratą. 21 czerwca, w wieku 87 lat odszedł tata Cezarego i Radosława Pazurów, Zdzisław. Śmierć bliskiej osoby natchnęła Edytę Pazurę do rozważań na temat życia i jego ulotności. Celebrytka zaskoczyła tym, co miała do przekazania swoim fanom...
Edyta Pazura miała zaledwie 19 lat, gdy w pociągu relacji Kraków-Gdynia poznała Cezarego Pazurę. Była wtedy świeżo po maturze i pracowała w WARS-ie, żeby zarobić na wakacje.
2 lata później poślubiła Cezarego, na świat przyszły kolejno Amelia i Antoni, a mąż przekonał Edytę, by zrezygnowała z planów studiowania prawa i wybrała za to marketing i zarządzanie, co pomoże jej lepiej odnaleźć się w roli jego menedżerki.
Małżeństwo ze starszym o 26 aktorem okazało się dla Edyty przyspieszonym kursem dojrzewania. Sama nie ukrywa, że było ciężko. Była posądzana o interesowność, kwestionowano szczerość jej uczuć, zarzucano, że chce się wypromować na znanym nazwisku, bo nie ma własnych ambicji.
Cezary w wywiadzie dla "Vivy" przyznał, że była diamentem, który "został oszlifowany w bolesny sposób". W cieniu tych kalumnii, Edyta, po ogarnięciu domowych obowiązków i położeniu dzieci spać, wkuwała do egzaminów. Ostatecznie uzyskała wykształcenie w dziedzinie zarządzania i doradztwa gospodarczego oraz studia z obszaru zarządzania w sektorze medialnym. Jak wyznała w rozmowie z Jastrząb Post:
"Patrząc na tamtą 19-letnią dziewczynę z perspektywy, nie jestem pewna, czy dziś znalazłabym w sobie tyle odwagi. Weszłam w związek z nieszablonowym, dużo starszym mężczyzną, bardzo znanym aktorem i jeszcze chciałam zbawić świat. Było ciężko. Musieliśmy stawić czoło kłamstwom, pomówieniom. Wszystko było pretekstem do krytyki".
Po odchowaniu dwojga dzieci próbowała znaleźć własne miejsce w show biznesie, zaczynając od pochwalenia się talentem kulinarnym w programie "Top Chef. Gwiazdy od kuchni", jednak wtedy mąż namówił ją na trzecie dziecko.
Po narodzinach Rity Edyta zapowiedziała, że chce wybić się na niezależność. Od tamtej pory, oprócz zajmowania się rodziną i karierą męża, realizuje się jako internetowa influencerka. Ostatnio na swoim Instagramie Pazura zamieściła wpis pełen rozważań na temat życia i przemijania. Jak wyznała:
"Czasami mam dość, chciałabym zamknąć się w szklanym akwarium i udawać, że problemy świata z zewnątrz nie istnieją, że nie ma chorób, stresu, zmartwień i że nie ma śmierci oraz pogrzebów. Myślę sobie "słaba jesteś", ale później ocieram łzy i wychodzę ze swojego szklanego akwarium, aby być i żyć nie tylko dla innych, ale przede wszystkim dla siebie samej”.
Minione tygodnie były dla Pazurów prawdziwą huśtawką emocjonalną. Na początku maja radośnie świętowali 15. rocznicę ślubu, połączoną z modnym ostatnio odnowieniem przysięgi. 21 czerwca zmarł tata Cezarego Pazury i jego brata Radosława.
Zdzisław Pazura został pochowany 2 lipca w Ujeździe. Jak dała do zrozumienia Edyta, w tych trudnych chwilach doświadczyła wiele serdeczności ze strony fanów. Dla niej samej, jak przyznała, internet bywa wytchnieniem, a Instagram – rodzajem pamiętnika. Jak ujawniła:
"Ostatnio usłyszałam, że podobno jak się w "życiu rozmyśla, to Instagram milczy…". Pomyślałam sobie wówczas, że mi w rozmyślaniu i w codziennym życiu social media wcale nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie. W tych trudnych, ciężkich chwilach lubię mieć miejsce, do którego mogę chociaż na chwilę uciec. Wiem, że internet nie rozwiąże żadnej mojej ciężkiej, życiowej sprawy, nie zwróci nikomu życia i nie spowoduje, że świat będę widzieć przez różowe okulary, to jednak świadomość, że są tutaj ludzie mi przychylni i życzliwi napawa optymizmem i po prostu sprawia, że jest mi łatwiej”.
Edyta Pazura zaskarbiła sobie życzliwość, ukazując swoje życie bez upiększających filtrów. Otwarcie przyznaje, że przy nawale obowiązków nie bardzo ma czas na sen, a kiedy chciała odzyskać figurę po ciąży, musiała ćwiczyć w nocy, bo tylko wtedy miała trochę spokoju. Jakiś czas temu ujawniła, że stresujący styl życia nie pozostaje bez wpływu na jej zdrowie, czego widocznym objawem jest trądzik, a niewidocznym – zawirowania emocjonalne. Jak daje do zrozumienia żona Czarka, uważa samą siebie za otwartą księgę:
„Myślę, że niektórym Instagram milczy, ponieważ chcą ukryć przed innymi coś wstydliwego, gdy nabroją lub chcą, aby na światło dzienne nie wyszło ich kłamstwo… Inni zaś faktycznie chcą się wyłączyć, aby zaznać dłuższej życiowej ciszy, a głową wrócić do czasów, kiedy graliśmy w klasy, dwa ognie oraz czytaliśmy "Dzieci z Bullerbyn". P.S. Dziękuję za ostatnie wiadomości i słowa wsparcia. Szczególnie za piękny, tradycyjny list, który dostałam kilka dni temu”.
Zobacz też:
Żona Pazury ma już dość takiego życia. Jest zdecydowana. W tle miliony złotych
Cezary Pazura przerywa milczenie po śmierci ojca. Mówi o ogromnym bólu
Edyta Pazura pokazała imponujący dom. Jedno zdjęcie wywołało falę komentarzy