Edyta Wojtczak nie widziała męża od 30 lat! "Świat mi się zawalił"
Ogromna popularność nie przyniosła jej bogactwa. Edyta Wojtczak, 77-letnia legenda polskiej telewizji, mieszka w kawalerce, jeździ starym autem. Do tego mężczyzna jej życia zniknął...
Budziła ogromną sympatię telewidzów czarującym uśmiechem, naturalnym wdziękiem i... tajemniczością.
Choć łamała męskie serca, nigdy o tym nawet nie wspominała. Za to mówili inni - im bardziej Edyta skrywała swoje życie prywatne, tym więcej krążyło plotek o jej romansach. Czy były prawdziwe? Tego się już być może nigdy nie dowiemy.
"Mężczyźni mojego życia? Czy wypada, żeby staruszka mówiła o swojej młodości?" - śmieje się gwiazda w rozmowie z "Na Żywo".
Jedno jest pewne - gdyby nie oni i akcja tygodnika "Przekrój" pod hasłem "Piękne dziewczyny na ekrany", pewnie byłaby nauczycielką w rodzinnym Grójcu.
Choć łączono ją z Janem Suzinem, nigdy nie byli parą. Lubili się, ale kontakty mieli tylko na polu zawodowym.
Najważniejszym mężczyzną w życiu Edyty był Jan Szymański (82 l.), inżynier zatrudniony w pionie technicznym Telewizji Polskiej.
Mimo że był jej jedynym mężem, o związku wiadomo niewiele - Wojtczak zawsze bardzo chroniła swoje życie prywatne, ocalały jedynie strzępy wspomnień byłych pracowników TVP.
"Pamiętam, że po telewizyjnych korytarzach krążyły zdjęcia z ich ślubu, to był ślub cywilny. Małżeństwo trwało jakieś 10 lat, ale oboje byli domatorami, unikali publicznych miejsc, a Edyta się nie zwierzała. Więc o tym związku mało wiedzieliśmy" - wspomina znajomy legendarnej prezenterki.
Pod koniec lat 70. zaczęto szeptać o kłopotach małżeńskich Wojtczak. Widać było po niej, że przeżywa jakiś dramat, ale nikomu się nie skarżyła. Do dziś nie pozwala poruszać tego tematu, najwyraźniej było to dla niej traumatyczne przeżycie.
W kilku wywiadach prezenterka podkreślała, że przykre rzeczy stara się szybko wyrzucać z pamięci... Z mężem rozstała się, ale żadna ze stron nie wystąpiła o rozwód.
"Szymański liczył na to, że jako mąż znanej spikerki łatwiej dostanie wizę do USA, o czym marzył. Z kolei Edyta nie traciła nadziei, że Jan do niej wróci" - opowiada tygodnikowi "Na Żywo" znajomy pary. Jednak mąż nie wrócił.
Tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego wyemigrował do Stanów. Po latach Edyta pozwoliła sobie na chwilę wspomnień.
"W 1981 r. świat mi się zawalił. Był to dla mnie trudny czas, nie tylko zawodowo" - mówiła w wywiadzie.
Nigdy już się z nikim nie związała, choć była adorowana przez rosłych brunetów. Podobno straciła zaufanie do mężczyzn.
"Jestem zbyt racjonalna i zbyt twardo stąpam po ziemi. Jednak mam wyobraźnię i czasami lubiłam zaszaleć. Ale tylko w myślach" - mówi dzisiaj.
Jana Szymańskiego nie widziała od jego wyjazdu, czyli ponad 30 lat. Nie wie, jakie były jego dalsze losy, co się z nim dzieje i czy jeszcze żyje.
Nadal jest jednak formalnie jego żoną i nosi nazwisko męża: Edyta Wojtczak-Szymańska.
Gdy zapytaliśmy słynną spikerkę, dlaczego pozostała przy drugim członie nazwiska, szybko ucięła temat.
"A co w tym dziwnego? Poza tym to moja prywatna sprawa" - oświadczyła.