Ekspertka demaskuje mowę ciała Szymona Hołowni. To zachowanie może budzić skrajne emocje
Szymon Hołownia w krótkim czasie stał się prawdziwym celebrytą polskiej sceny politycznej. Były prezenter "Mam talent" jest dziś bohaterem mediów w całym kraju. Teraz jego "triki", gesty i mimikę postanowiła dokładnie przestudiować ekspertka od mowy ciała. Co sądzi o nowym marszałku sejmu?
Jeszcze parę lat temu wydawało się to niemożliwe, by prowadzący popularny program "Mam talent!" mógł zrobić tak oszałamiającą karierę w polityce. Od kilku dni Szymon Hołownia jest prawdziwą gwiazdą polskich mediów - jego awans z prezentera popularnej stacji na marszałka Sejmu wzbudza w całej Polsce ogromne emocje.
Przeciwnicy twierdzą, że 47-latek nie sprawdzi się w tej prestiżowej roli, zwolennicy są zachwyceni powiewem świeżości, który wprowadził do sejmu charyzmatyczny dziennikarz, pisarz, publicysta, prezenter telewizyjny i działacz społeczny.
Choć jeszcze można było odnieść wrażenie, że rola mówcy nie bardzo do niego pasuje, a Marcin Prokop, który pracował z Hołownią w talent show nazwał go "telewizyjnym drewnem", dziś nowy marszałek przed kamerami czuje się jak ryba w wodzie i zdobywa nowych wielbicieli.
Teraz mowę ciała polityka postanowiła dokładnie przestudiować ekspertka od mowy niewerbalnej. Daria Domaradzka-Guzik przyznała, że były prezenter TVN-u, laureat Grand Press i autor 22 książek w znakomity sposób wykorzystuje nabywane przez lata doświadczenie. Gospodarz "Mam talent!" zachwyca nie tylko prezencją, ale także stylem wypowiedzi.
"Szymona Hołownię jest o tyle przyjemnie obserwować, że jest jednym z niewielu polityków, który od momentu, kiedy się pojawił na scenie politycznej, ma świadomość i pojęcie o tym, jak występować publicznie" - oceniła specjalistka w rozmowie z serwisem Plejada.
Nie trzeba dodawać, że taka sytuacja jest nowością w polskiej polityce.
"Nie jest oczywiście tajemnicą, skąd mu się to wzięło. Patrząc nawet tylko przez ten filtr, to na pewno się wyróżnia" - dodaje.
Do tych wszystkich pozytywnych cech trzeba też zaliczyć elokwencję - co do tego ekspertka nie ma żadnych wątpliwości.
"Na pewno pięknie łączy wyrazy w całe zdania, świadomie używa pauzy, bardzo skutecznie gestykuluje i u niego gest wspiera słowo. To jest jego cechą charakterystyczną, którą ma od lat, nieustannie. I to się nie zmieniało" - tłumaczy.
Pomimo tych niewątpliwych zalet, Daria Domaradzka-Guzik dostrzega także ciemne strony nowego marszałka. To, co niektórzy mogą brać za znakomite przygotowanie, innych może drażnić:
"Nie wiemy, czy zmieni się natomiast to, że ma kaznodziejski styl wypowiadania się, przemawia niczym mentor. To od razu stawia go w takiej pozycji "wiem więcej, jestem mądrzejszy, bardzo dużo już potrafię" itd. To może budzić pozytywne, ale też bardzo negatywne reakcje odbiorców" - ostrzega rozmówczyni serwisu.
Specjalistka zwraca również uwagę na niedociągnięcia wizerunkowe Szymona Hołowni.
"Od niedawna występuje głównie w okularach, które miały zapewne dodać powagi, autorytetu, pewności siebie, ale mam wrażenie, że ktoś mu zrobił krzywdę, dobierając je. Ciemne oprawki powodują, że ma cień na oczach" - zauważa.
Jedno jest pewne - były prezenter TVN-u zrobił w wielu kwestiach zauważalny postęp. Co więcej - można się spodziewać, że teraz nie osiądzie na laurach, tylko będzie chciał się doskonalić - choćby po to, by zręczniej reagować na prowokacje swoich politycznych oponentów.
"Wcześniej mieliśmy do czynienia z "ekspresyjnym gwiazdorem". Gestykulował bardzo w punkt, ale czasami powodowało to chaos w komunikacji. Teraz mamy do czynienia z ułożonym, wyważonym, spokojnie, nisko mówiącym marszałkiem. To są te elementy, które naprawił, a które były jego słabą stron" - dodała Daria Domaradzka-Guzik w rozmowie z Plejadą.
Zobacz też:
Oto co dzieje się za zamkniętymi drzwiami domu Hołowni. Żona już potwierdziła
Szymon Hołownia spotkał się dziennikarzami. Uczestnicy przerwali milczenie
Hołownia nie do poznania. Tak wyglądał w czasach pracy w TVP