Eleni wybaczyła mordercy córki. Ta historia wzrusza do łez
Dwadzieścia siedem lat temu życie Eleni (65 l.) przerwała tragiczna śmierć jedynej córki Afrodyty. Dziewczyna została zastrzelona przez byłego chłopaka, który nie potrafił poradzić sobie z rozstaniem...
W 1994 roku zdarzyła się prawdziwa tragedia. Córka Eleni (sprawdź!) została zabita, a wokalistka nigdy nie pogodziła się z jej odejściem. Przez wiele lat wyrzucała sobie, że to jej wina, że mogła w jakiś sposób uchronić swą ukochaną córkę.
Tragedia wydarzyła się 20 stycznia 1994 roku w województwie wielkopolskim. To wtedy 21-letni Piotr kupił nielegalną broń i pociągnął za spust. Zabrał dziewczynę nad jezioro Powidzkie i oddał dwa strzały: jeden w skroń, drugi w serce.
Afrodyta została pochowana na cmentarzu Junikowo w Poznaniu, a widok jej pomnika wciąż łapie za serce. Na płycie został umieszczony napis "Nie my wyznaczamy czas przyjścia i odejścia". Eleni w jednym z wywiadów zdradziła, że wciąż przychodzi do pokoju dziewczyny, w którym od 994 roku niewiele się zmieniło.
Zabójca dziewczyny - Piotr G. - został skazany wówczas na 25 lat więzienia, a w 2015 roku wyszedł na wolność, zmienił nazwisko i wyjechał do Berlina.
Eleni zdobyła się na ogromne poświęcenie i postanowiła wybaczyć mężczyźnie. Stwierdziła, że w przeciwnym razie, nigdy nie mogłaby dalej funkcjonować.
Artystka nie udziela już wywiadów dotyczących śmierci córki, ale kilka lat temu wyznała, że przebaczyła Piotrowi dzięki jej relacji z Bogiem.
Piosenkarka wróciła do śpiewania i koncertowania, które pomogło jej uśmierzyć nieco ból po stracie ukochanego dziecko. Rok po śmierci Afrodyty wydała trzy płyty. Eleni wciąż można podziwiać na scenie, gwiazda nie zrezygnowała z występów na żywo.
Ewa Farna pokazała z bliska gołe ciało. "Przeszło niełatwą drogę". Piosenkarka była ofiarą hejtu
Rafał Brzozowski przerwał milczenie po odpadnięciu z Eurowizji. Jak komentuje brak awansu?