Elżbieta Romanowska prowadzi "Nasz nowy dom" po swojemu. Czyli jak?
Elżbieta Romanowska (40 l.) stanęła przed trudnym zadaniem. Po tym, gdy otrzymała propozycję prowadzenia „Naszego nowego domu” niektórzy fani programu, jeszcze zanim weszła na plan, zapowiedzieli, że nie będą oglądać nowych serii. Aktorka zapewniała, że „nie chce wchodzić w cudze buty”. Jak to wyszło w praktyce, ujawnia architektka programu, Martyna Kupczyk.
Elżbieta Romanowska prowadzenie „Naszego nowego domu” przejmowała w dramatycznych okolicznościach. Po tym, gdy w maju Polsat ogłosił, że aktorka zastąpi Katarzynę Dowbor, opiekującą się programem od 10 lat, wielu fanów ogłosiło bojkot show.
Romanowska w odpowiedzi udzieliła wywiadu, w którym zapewniła o swoim ogromnym szacunku i podziwie wobec poprzedniczki i jej dokonań, zapewniając jednocześnie, że "nie chce wchodzić w cudze buty”, tylko wnieść do programu własną osobowość, autentyczność i nową jakość. Prosiła o kredyt zaufania i powstrzymanie się od krytyki chociaż do emisji pierwszego odcinka.
Ponieważ jednak trzeba na niego czekać do jesieni, a emocje wśród fanów buzują, ekipa „Naszego nowego domu” jest zasypywana pytaniami o to, jak nowa prowadząca radzi sobie na planie.
Z przecieków wiadomo, że empatią nie ustępuje swojej poprzedniczce. Informacja o tym, że zorganizowała wernisaż prac niepełnosprawnego malarza, któremu remontowała dom, sprawiła, że wielu widzów zaczęło zmieniać nastawienie z nieprzejednanego na pełne nadziei.
Szef ekipy budowlanej i gwiazda ubiegłorocznej edycji „Tańca z gwiazdami”, Wiesław Nowobilski podzielił się w międzyczasie swoimi spostrzeżeniami. Jak wyznał w rozmowie z portalem decoria.pl:
„Ela weszła na wesoło, pozytywnie. Rozpiera ją energia, którą daje każdemu, kto jest na planie. Już widzę i mogę stwierdzić, że ta współpraca będzie się naturalnie i szybko rozwijała. Jej energia jest zaraźliwa i napędza wszystkich do działania"
Teraz zaś na temat współpracy z Romanowską postanowiła wypowiedzieć się architektka Martyna Kupczyk. W rozmowie z portalem telemagazyn.pl, ujawniła, czy Romanowska pozostała wierna swojej deklaracji na temat „cudzych butów”, czy też naśladuje Katarzynę Dowbor. Zdaniem Kupczyk, przy tak niezależnej osobowości, jaką dysponuje aktorka, byłoby to po prostu niemożliwe:
"Ela jest tak charakterną osobą. Nie wierzę, że byłaby w stanie coś udawać. Jest sobą, jest autentyczna. Ja myślę, że nawet w momencie, kiedy ona podejmowała decyzję, że będzie prowadzącą "Nasz nowy dom", wiedziała, że po prostu tylko to się sprawdzi".
Jak tłumaczy Kupczyk, w tak wymagającym programie, jak „Nasz nowy dom” nie da się uciec od szczerości ani na moment, bo ekipa, uczestnicy, a przede wszystkim widzowie natychmiast by to wyłapali:
"Tam jest tak dużo emocji, Ela nawet sama o tym opowiada, że teraz dopiero poznaje historie tych rodzin z tej drugiej strony i dużo więcej wiemy. Nie da się tam być nieautentycznym, więc myślę, że Ela przede wszystkim stawia na to, że jest autentyczna i ja myślę, że stąd decyzja, że to właśnie Ela nie była znikąd. Po prostu Ela nie będzie udawała ani nie będzie się inspirowała. Takie jest moje zdanie.
Jak ujawnia architektka, już pierwsze wrażenie ze spotkania z Romanowską nastroiło ją pozytywnie do dalszej współpracy. Podobnie jak resztę ekipy:
"Dosłownie kilka godzin temu byłam na planie "Nasz nowy dom". To jest mój dosłownie pierwszy remont w tej edycji, więc pierwszy raz dopiero spotkałam się z Elą na planie. [...] Jest otwartą, ciepłą, fajną kobietą, do tego taką z pazurem. Ja to lubię, bo myślę, że też taka jestem. Ekipa budowlana przyjęła Elę bardzo fajnie, ale Ela od razu bardzo fajnie się z nimi zakumplowała. No naprawdę, jest bardzo fajna atmosfera".
Zobacz też:
Elżbieta Romanowska szczęśliwie zakochana. Potwierdziła, że miłość kwitnie
Ela Romanowska nową prowadzącą programu "Nasz Nowy Dom" w Polsacie