Emilian Kamiński aż do końca o to walczył. Padła zaskakująca deklaracja o jego wsparciu
Śmierć Bohdana Gadomskiego, dziennikarza show biznesowego i przyjaciela artystów od 3 lat pozostaje niewyjaśniona. Niezwykle zaangażowany w jej rozwikłanie był Emilian Kamiński. Podobno nadal czuwa nad sprawą i osobami, które walczą o pamięć Gadomskiego.
Bohdan Gadomski dziennikarz Angory zmarł 20 marca 2020 roku, krótko po wyjściu ze szpitala. Przyjaciół Gadomskiego zaniepokoił fakt, że opiekunowie Borys Ł. z żoną nikogo nie poinformowali o jego śmierci, a on sam miał rzekomo zmienić zapisy testamentu na ich korzyść. Mieszkanie oraz pamiątki po Gadomskim, czyli kolekcja unikatowych fotografii i nagrań polskich oraz zagranicznych artystów miał uprzednio trafić do jego wieloletniej przyjaciółki Marii, która planowała jej przekazanie placówkom kultury.
W lipcu 2021 roku opiekunowie usłyszeli zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania śmierci Gadomskiego. Małżonkowie zdaniem prokuratury nieprawidłowo podali Gadomskiemu insulinę, bo jak wykazała sekcja zwłok dziennikarza, to właśnie przedawkowanie insuliny było powodem glikemii i uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. To zaś doprowadziło do jego śmierci.
Pod koniec czerwca miał zapaść wyrok w sprawie opiekunów dziennikarza, jednak prokuratura w świetle pozyskania nowych dowodów w tej sprawie domaga się wznowienia przewodu sądowego: "Skierowałam akt oskarżenia oparty na zabezpieczonym materiale, który w mojej ocenie jest wystarczający do wydania wyroku skazującego za czyn umyślny" - oświadczyła prokurator Joanna Sikora.
Tuż przed śmiercią Gadomski odwiedził ze swoimi opiekunami Borysem Ł. i jego żoną Haliną Ł. bank i notariusza oraz aptekę, gdzie wykupiono insulinę. Sędzia domaga się dokładnego sprawdzenia materiału dowodowego.
"Cierpliwie czekamy na sprawiedliwy wyrok. (...) Razem z Kasią Śmiechowicz, Oktawią Dubert i Agnieszką Chrzanowską walczymy o wyjaśnienie tajemniczej śmierci naszego przyjaciela. Zaskakujący jest fakt, że dopiero po ponad trzech latach od zdarzenia oskarżony prezentował w sądzie, w jaki sposób podawał insulinę. To trochę jednak żenujące, bo w ciągu tylu lat można przejść profesjonalne przeszkolenie. Szkoda, że opiekunowie nie pomyśleli o przeszkoleniu albo o zapewnieniu pielęgniarki, gdy odbierali Bohdana ze szpitala. Brak wiedzy to jak gra w ruletkę. Albo się uda, albo nie. Tym razem niestety się nie udało. Co tak naprawdę się wydarzyło? I dlaczego opiekunowie prawie przez dwa tygodnie ukrywali śmierć Bogusia? Tego się pewnie nie dowiemy - powiedział Artur Gotz, wokalista i aktor w rozmowie z serwisem Shownews.
W sprawę wyjaśnienia śmierci Bohdana Gadomskiego był zaangażowany również Emilian Kamiński, aktor i dyrektor Teatru Kamienica, a prywatnie przyjaciel dziennikarza. Bardzo zależało mu, by walczyć o dobre imię przyjaciela, który nie miał bliskiej rodziny. Od razu po informacji o śmierci Gadomskiego Kamiński wraz z Gotzem i aktorką Katarzyną Śmiechowicz wynajęli detektywa. Dyrektor Teatru Kamienica nie miał najmniejszych wątpliwości, że dziennikarz padł ofiarą pazernych na pieniądze ludzi.
"Czuję, że śp. Emilian Kamiński czuwa nad nami, bowiem był niezmiernie zaangażowany w tę sprawę i podczas naszego ostatniego spotkania (pod koniec października ubiegłego roku) na planie filmowym w "U Boga w Królowym Moście" (...) oboje wspominaliśmy Bogusia, obiecując sobie, że się nie poddamy i dzielnie będziemy walczyć o pamięć bezbronnego naszego przyjaciela. Podjęliśmy się nierównej walki, ponieważ Bohdan nie miał bliskiej rodziny, która to zadbałaby o niego do końca, ale prawdziwa przyjaźń jest bezinteresowna, dlatego wierzymy, że sąd będzie się kierował faktami i wyda sprawiedliwy wyrok, a winnych odpowiednio ukarze - mówiła Katarzyna Śmiechowicz.
Czy tak faktycznie się stanie? Na razie sprawa Gadomskiego pozostaje bez rozstrzygnięcia.
Zobacz też:
Emilian Kamiński prowadził śledztwo w sprawie dziennikarza. Wprost wskazał winnych
Rusza proces opiekunów Bohdana Gadomskiego. Kara może być wysoka
Akt oskarżenia w sprawie śmierci dziennikarza Bohdana Gadomskiego