Emilian Kamiński: Prawdziwa przyczyna śmierci jest ukrywana. Przyjaciółka domu nie mogła dłużej milczeć! "Wyglądał całkiem normalnie"
Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia po długiej i ciężkiej chorobie. Do tej pory nie podano oficjalnej przyczyny śmierci aktora, co wywołało lawinę spekulacji. Teraz głos postanowiła zabrać wieloletnia przyjaciółka aktora i jego żony Justyny Sieńczyłło. Ta nie wierzy, że chodzi o problemy z płucami...
Emilian Kamińskibył znanym i cenionym aktorem. O tym, jak bardzo był uwielbiany, mogliśmy się przekonać tuż po jego śmierci, gdy pojawiła się masa wpisów na jego temat. Pogrążeni w żalu byli nie tylko jego najbliżsi, ale i koledzy z branży czy liczni fani.
Choć nie jest znana oficjalna przyczyna śmierci artysty, wiadomo, że kilka miesięcy temu aktor i reżyser przeszedł zakażenie koronawirusem, a później zmagał się z ciężkimi powikłaniami.
Przeszedł też poważną operację, bo wystąpiły u niego trudności z oddychaniem. Sam aktor po wyjściu ze szpitala starał się bagatelizować medialne doniesienia.
"Na szczęście, wszystko wróciło do normy, wiec jest normalnie. Pracuję, proszę się nie martwić. To było jakieś pół roku temu. Nie wiem, czy to pocovidowe, czy coś, ale tak jak mówię, jestem zdrowy. Może zdrowy, jak byk to nie, ale daję radę, co widać na scenie, więc nie jest chyba ze mną tak źle i zapraszam do Teatru Kamienica, żeby się przekonać" - mówił Plejadzie.
Nagła śmierć aktora była szokiem nie tylko dla jego żony Justyny Sieńczyłło i najbliższej rodziny, ale i całego środowiska artystycznego. Swoimi wspomnieniami dzielili się koledzy z planu "M jak miłość", w tym Anna Mucha czy Katarzyna Cichopek.
Teraz "Super Express" skontaktował się z jego wieloletnią przyjaciółką, Tatianą Sosną-Sarno, która nie może uwierzyć, że Kamińskiego nie ma już wśród nas. Aktorka jeszcze w październiku widziała się z nim na planie czwartej części „U Pana Boga...” w reżyserii Jacka Bromskiego.
"Zdjęcia odbywały się w Jabłonnej. Trwały od rana do późna. Emilian był nieco zmieniony na twarzy, ale w bardzo dobrej formie. Pytałam, czy jest zmęczony. Powiedział, że bardziej męczące są dla niego wieczorne próby i spektakle w teatrze niż praca na planie filmu. Tego dnia nawet dowcipkował, grał jak każdy i wyglądał całkiem normalnie" - wyznała tabloidowi Sosna-Sarno.
Jak sama przyznaje, fakt że Kamiński miał poważne problemy płucne, do niej nie przemawia. Nie uważa, że to mogło być główną przyczyną zgonu:
"Na płuca chorują ludzie, którzy palą papierosy, a on nie palił. Emilian był przykładem dla innych aktorów. Dbał o siebie. Znamy się od czasów szkoły teatralnej. On był na trzecim roku, a ja na pierwszym. Nie palił i nie pił. Zamiast alkoholu pił mleko. Przynosił ze sobą na studia całą butelkę" - wspomina gwiazda.
Zobacz także:
Gwiazdy żegnają Emiliana Kamińskiego. "Energia życia Emiliana skończyła się zbyt wcześnie"
Mucha pożegnała Kamińskiego. Był jej serialowym ojcem. Co z jego postacią?
Emilian Kamiński poznał Justynę Sieńczyłło, gdy miała 13 lat. Po latach rozpoznał ją po oczach