Emilian Kamiński w dramatycznej sytuacji! "Traci fortunę"
"Super Express" donosi o ogromnych kłopotach Emiliana Kamińskiego (68 l.). Aktor nie ukrywa, że liczy na pomoc państwa...
Z powodu epidemii koronawirusa w trudnej sytuacji znalazły się miliony Polaków.
Jedną z boleśniej dotkniętych grup są artyści, którzy z dnia na dzień stracili możliwość jakiegokolwiek zarobku.
Niedawno Janusz Józefowicz apelował do widzów jego teatru, aby nie żądali zwrotu pieniędzy za bilety.
W nieciekawej sytuacji znalazł się także Emilian Kamiński, właściciel Teatru Kamienica.
Aktor traci fortunę z powodu pandemii, a będzie jeszcze gorzej!
"Koszty utrzymania całego teatru wynoszą od 350 tys. do 400 tys. zł miesięcznie. Muszę utrzymać ludzi i to jest teraz najważniejsze. Mówię o całym zespole administracyjnym, technicznym. Mam ponad 50 osób na etatach. Oni muszą z czegoś żyć, mają na utrzymaniu rodziny" - ubolewa w "Super Expressie".
Kamiński przyznaje, że wizja bankructwa go przeraża, ale na razie nie zamierza się poddawać.
"Żyję wyłącznie na bieżąco z biletów, a jeszcze nie mam dotacji. Słabo u mnie jest, ale będę walczył. Walczyłem o to, żeby ten teatr powstał, to teraz nie pozwolę, żeby koronawirus go zabił" – dodaje stanowczo.
Emilian liczy też na pomoc państwa.
"Mam nadzieję, że rząd zdejmie nam ten ZUS i podatek, że miasto zdejmie czynsz. Niech przynajmniej tak ułatwią nam życie" - bije na alarm.
Aktora wzruszają za to reakcje wiernych widzów, którzy nie zażądali zwrotów za bilety z powodu odwołanych spektakli.
"Być może w wakacje będziemy mogli pograć i po prostu nie pojedziemy na wakacje" - dodaje wspaniałomyślnie.
***