Erotyczne sms-y polityków do... Moniki Olejnik
Jednej z najbardziej wpływowych Polek, 52-letniej Monice Olejnik, zdarza się dostawać przaśne sms-y od wysoko postawionych w państwie polityków.
Dziennikarka i komentatorka polityczna, która na co dzień prowadzi wywiady z politykami, przyznaje, że owszem, dostaje odważne sms-y, jednak nie odpisuje i nie daje się wciągać w tego typu zabawę.
"Udaję, że ich nie widzę, albo je szybko kasuję, albo wpisuję do pamiętniczka i... może kiedyś napiszę książkę" - śmieje się w wywiadzie dla "Vivy".
Wiadomości są najczęściej różnej treści, jednak Olejnik w pamięć zapadła szczególnie jedna, którą dostała przed programem "Kropka nad i" od jednego ważnego polityka: "Bardzo tęsknię, czy mogę przyjść wcześniej?" - pisał.
Czego nie lubi?
"Całowania w rękę" - szczególnie jeśli polityk wysoko podnosi ją do całowania.
Dziennikarka przyznaje również, że po tym, jak prezydent zagroził, że ją zniszczy, było jej bardzo przykro. Nigdy nie podejrzewała, że można opowiadać takie głupoty, być tak nieprzyjemnym dla drugiego człowieka, szczególnie kobiety. Nie ma jednak żalu. "Wybaczyłam jako człowiek" - zaznacza.
Olejnik na pytanie, czy zamierza pracować do końca życia, odpowiedziała, że nie. Chce pracować "dopóki będzie dobrze wyglądać".
"Niedobrze bym się czuła, brzydko wyglądając w telewizji" - przyznaje z uśmiechem.
Na razie jednak jest zadowolona. Mało tego. Uważa, że z wiekiem staje się coraz atrakcyjniejsza: "Jestem coraz ładniejsza. (...) Jestem próżna i mam blond włosy, których nie chcę obciąć, bo je lubię" - dodaje żartobliwie.
Najbardziej dumna jest ze swojego syna, Jurka Wasowskiego, studenta socjologii.