Reklama
Reklama

Eugeniusz Pach: O śmierci legendarnego spikera długo nikt nie wiedział. Odszedł w zapomnieniu...

Eugeniusz Pach był jednym z pierwszych polskich spikerów telewizyjnych. Ostatnie lata życia spędził w drewnianym domku na skraju Puszczy Białej w towarzystwie malarki i scenografki Kosy Gustkiewicz, która była jego żoną od 1958 roku.

Eugeniusz Pach, który pracę w Telewizji Polskiej rozpoczął cztery dni po Janie Suzinie (w 1955 roku obaj wygrali konkurs na spikerów i na długie lata zostali jednym z najpopularniejszych telewizyjnych duetów), nigdy nie krył, że... potwornie nudzi go zapowiadanie programów. 

Miał duszę artysty i próbował sprawdzać się w wielu dziedzinach. Wyznał kiedyś, że wykorzystał wszystkie szanse, jakie dostał od życia...

W czasach studenckich śpiewał w chórkach w słynnym STS-ie i występował w przedstawieniach w Teatrze Lalka, później - już jako pracownik TVP - pisał scenariusze filmów dokumentalnych, które sam reżyserował.

Reklama

"Bycie spikerem to praca... wstydliwa. Dla mężczyzny był to zawód lekko krępujący, polegający na jakimś upozowaniu się, jak do fotografii, jakimś eksponowaniu siebie. Ja nie czułem się dobrze w tej roli" - wspominał na łamach "Zeszytów Telewizyjnych" wiele lat po przejściu na telewizyjną emeryturę.

Zanim Eugeniusz Pach zdecydował się przystąpić do konkursu na spikera, marzył, by zostać dziennikarzem. 

Na studia zdał w pierwszą lokatą, ale... nie przyjęto go, bo miał na swoim koncie służbę w 5. Kresowej Dywizji Piechoty, do której trafił po ucieczce z obozu jenieckiego Stalag IVB koło Zeithain. 

Dla ówczesnej władzy było to niemal równoznaczne ze zdradą. Nie mogąc spełnić marzenia o studiowaniu dziennikarstwa, zdecydował się na archeologię. 

Jego życie - jak wspominał - nabrało rumieńców, gdy przeczytał w gazecie ogłoszenie o konkursie na spikerów i postanowił wziąć w nim udział.

Od pierwszego dyżuru spikerskiego (na szklanym ekranie zadebiutował 12 grudnia 1955 roku) Eugeniusz Pach starał się... kombinować - nie patrzył w kamerę, gestykulował, robił śmieszne miny.

"Czekałem na jakąś usterkę, bo przy usterkach technicznych spiker miał większe pole do popisu, większe możliwości wykazania się, improwizowania" - wyznał po latach, opowiadając o początkach pracy w telewizji.

Eugeniusz Pach był pracownikiem Telewizji Polskiej przez ponad ćwierć wieku. 

Najpierw przez piętnaście lat zajmował się tylko spikerowaniem i relacjonowaniem wydarzeń sportowych (głównie wyścigów i rajdów samochodowych), później realizował też własne reportaże i filmy dokumentalne, a po rezygnacji z etatu prezentera współtworzył niezapomniany "Turniej Miast", cykl "Spotkania po drodze" oraz - razem z Mariuszem Walterem - "Studio 2".

Eugeniusz Pach rozstał się z telewizją w grudniu 1981 roku. Odszedł bez słowa... Jego noga nigdy później nie przekroczyła progu gmachu TVP!

Zatrudnił się w firmie Sobiesława Zasady, z którym wiele lat wcześniej brał udział w rajdach jako... pilot. Po osiągnięciu wieku emerytalnego na zawsze wyjechał z Warszawy.

Jesień życia Eugeniusz Pach spędził u boku ukochanej żony - Aleksandry Kosy Gustkiewicz - w ich drewnianym domu stojącym na skraju Puszczy Białej.

To, że zmarł, wyszło na jaw dopiero po jego pogrzebie. Do publicznej wiadomości do dziś nie przedostały się informacje, kiedy dokładnie (w który dzień lutego 2016 roku) i w jakich okolicznościach odszedł...

Telewizja Polska, której poświęcił 25 lat swojego życia, nawet słowem nie wspomniała o tym, że nie ma go już wśród żywych.

Eugeniusz Pach miał 86 lat.

***

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy