Euro 2016: Maryla Rodowicz tłumaczy się z krytyki piłkarzy!
Maryla Rodowicz (70 l.) postanowiła wytłumaczyć się ze swojej wypowiedzi, udzielonej tuż po meczu Polska – Portugalia.
Piosenkarka od zawsze podkreślała, że jest wielką fanką piłki nożnej i regularnie ogląda mecze. Ostatnie spotkanie naszych Orłów podczas Euro 2016 rozczarowało ją na tyle, że postanowiła powiedzieć szczerze przed kamerą, co myśli o grze naszych piłkarzy.
"Od trzydziestej minuty żeśmy stali, graliśmy do bramkarza, to nie była piłka do przodu, to nie był ładny futbol" - mówi w wywiadzie. Nie wiem, na co liczyli. Może liczyli na karne tak jak ze Szwajcarią. Ale nie można liczyć na karne, bo się stało tak jak się stało... Ech, jestem zdenerwowana" - powiedziała dziennikarzowi Polsatu. Dodała także, że skoro byli tak bardzo zmęczeni, to powinni popracować nad kondycją, bo sami sobie wybrali taki zawód.
Na reakcję fanów reprezentacji Polski nie trzeba było długo czekać. Wielbiciele naszych Orłów, nie przebierając w słowach, nie pozostawili suchej nitki na piosenkarce. Na jej facebookowym profilu dosłownie wrzało!
Teraz Maryla Rodowicz poczuła się w obowiązku wytłumaczyć się ze swoich słów. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" powiedziała, że nadal podtrzymuje swoje zdanie, jednak tak naprawdę nie chciała urazić żadnego piłkarza. "Chodziło mi o taktykę, którą przyjęli nasi piłkarze w drugiej połowie meczu, zapewne za radą trenera Nawałki. Uważam, że graliśmy do tyłu a nie do przodu, bardzo baliśmy się stracić kolejną bramkę, co się zresztą udało. I braliśmy na przeczekanie, bo liczyliśmy na karne, a przecież z nimi bywa różnie" - wyznała.
Dodała, że koniec końców ocenia polską drużynę bardzo wysoko, a na specjalne wyróżnienie zasługują Michał Pazdan, Kuba Błaszczykowski i Kamil Grosicki. Co więcej, jest też zaprzyjaźniona z Adamem Nawałką i nie sądzi, żeby obraził się za jej słowa.
Przekonują Was jej tłumaczenia?
***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów