Eurowizja 2022: Krystian Ochman namieszał w rankingu. Będzie podium?
Krystian Ochman (22 l.) swoim półfinałowym występem kompletnie zrujnował dotychczasowe prognozy bukmacherów. Polak piął się w rankingach od pewnego czasu, jednak jego wczorajszy występ wywołał prawdziwe trzęsienie ziemi.
Krystian Ochman został reprezentantem Polski w 66. Konkursie Piosenki Eurowizji zasłużenie i bez wątpliwości. Czyli zupełnie przeciwnie niż rok wcześniej, gdy 65. Konkurs Eurowizji odbył się z rocznym poślizgiem, a TVP w ostatniej chwili postanowiła nie wysyłać na niego zwyciężczyni preeliminacji, Alicji Szemplińskiej, tylko Rafała Brzozowskiego. Załamaną Szemplińską pocieszała na Intagramie Margaret słowami „J**ać Eurowizję”.
Ostatecznie Brzozowski zajął 14. miejsce w drugim półfinale, wyprzedzając tylko Czechy, Gruzję i Łotwę i w rezultacie w ogóle nie zakwalifikował się do finału.
W tym roku Polskę reprezentuje 22-letni Krystian Ochman z utworem „River”. Początkowo zajmował 8. miejsce w rankingach bukmacherskich. Powoływanie się na zakłady bukmacherskie może wydawać się niezbyt poważne, ale akurat w przypadku Eurowizji obstawiający już wielokrotnie wykazywali się większym wyczuciem i zdolnością przewidywania niż muzyczni eksperci.
Dlatego to właśnie rankingi bukmacherskie uchodzą w tym konkursie za najbardziej wiarygodne. Pod koniec kwietnia obstawiający szacowali szanse Polaka na wygranie Eurowizji na nie więcej niż 2 proc. Sytuacja nieznacznie zmieniła się po przyjeździe artystów do Turynu i pierwszych próbach. Wtedy Krystian awansował z ósmej pozycji na siódmą, wyprzedzając Norwegię.
W drugim półfinale startował już jako jeden z faworytów, zajmujący w zakładach bukmacherskich dobre szóste miejsce, już nie tylko przed Norwegią, ale też Grecją, mimo tego, że Amanda Tenfjord zdążyła już zapewnić swojej ojczyźnie awans z pierwszego półfinału, a Krystian jeszcze nie.
Kiedy Ochman wyszedł na scenę i swoim mocnym, odziedziczonym po dziadku, niemal operowym głosem wyśpiewał balladę „River” i zerwała się burza oklasków, w zakładach bukmacherskich nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi.
Chociaż prowadzący zapewniają, że reprezentantów awansujących do wielkiego finału wymieniają w przypadkowej kolejności, według bukmacherów Krystian Ochman zajął w drugim półfinale drugie miejsce, tuż po szwedzkiej wokalistce Cornelii Jakobs. To może oznaczać, że podium nie jest w tym roku tak odległym marzeniem, jak mogłoby się wydawać.
Cóż, wszystko wyjaśni się już jutro…
Zobacz też:
Paweł Deląg wróci do "M jak miłość"? Dostał ofertę
Paulina Krupińska wybrała się do fryzjera. Efekty mogą zaskoczyć