Eurowizja 2022. Ukraińska jurorka pokazała kartę do głosowania. Ambasador zabrał głos
Eurowizja 2022 bez wątpienia przejdzie do historii. Już dawno wyniki głosowania jury nie budziły aż tak wielu kontrowersji. Polacy nie kryją zdenerwowania z powodu punktacji przyznanej Polsce przez Ukrainę. Nasi wschodni sąsiedzi nie dali Krystianowi Ochmanowi ani jednego punktu. Aby załagodzić sytuację, ukraińska jurorka postanowiła pokazać własną kartę do głosowania. Do skandalu odniósł się także ambasador Ukrainy w Polsce, Andrij Deszczycia.
Krystian Ochman jeszcze kilka dni temu był określany mianem faworyta w tegorocznym konkursie Eurowizji 2022. Jego utwór "River" (posłuchaj!) bardzo przypadł do gustu nie tylko Polakom, ale całej Europie. Zagraniczni dziennikarze przychylnie wypowiadali się o naszym reprezentancie. Padały nawet porównania do Andrea Bocelli’ego (sprawdź!). Niestety pomimo znakomitego występu, Polak musiał zadowolić się zaledwie 12. miejscem.
Społeczeństwo jest oburzone tym, że choć Polska przyznała Ukrainie maksymalną liczbę punktów, nasi sąsiedzi nie podarowali Krystianowi Ochmanowi ani jednego. Wielu Ukraińców stara się załagodzić sytuację. Niestety w sieci rozgorzała prawdziwa burza. Ludzie nie pozostawiają suchej nitki na ukraińskim jury, a w dyskusję włączają się kolejni celebryci. Zachowanie Polaków po Eurowizji 2022 skrytykowała m.in. Paulina Koziejowska.
Iryna Fedyszyn, która zasiadała w jury Ukrainy postanowiła zareagować. Opublikowała własną kartę do głosowania, udowadniając w ten sposób, że przyznała Polakowi 10 punktów. Oznacza to, że chciała, aby zajął drugie miejsce. Kobieta nie ukrywa, że jest zażenowana całą sytuacją.
Fedyszyn była jednym z pięciu członków ukraińskiego jury. Kobieta postanowiła przybliżyć internautom zasady głosowania. Wyjaśniła, że każdy oddawał głosy anonimowo i w tajemnicy. Następnie punkty zostały zsumowane i wtedy stwierdzono, który z krajów zasługuje na najwyższą notę. Fedyszyn zdaje sobie sprawę, że może otrzymać karę za to, że pokazała swoją kartę do głosowania, jednak zależało jej na tym, aby jej przekaz poszedł w świat.
Iryna Fedyszyn jest gotowa ponieść konsekwencje upublicznienia swojej karty do głosowania.
Na koniec Ukrainka oświadczyła, że otrzymała informację, że system oceny zawiódł, co doprowadziło do błędnego ustalenia punktacji dla Polski od ukraińskiego jury.
Teraz do debaty dołączył sam ambasador Ukrainy w Polsce. Andrij Deszczycia wyraził swoje zdanie na temat wyników tegorocznego konkursu.