Eurowizja: Marina miała już wszystko dogadane, a teraz coś takiego! W TVP nie wiedzą, co się dzieje
Marina Łuczenko-Szczęsna (33 l.) miała być jedną z najjaśniejszych gwiazd tegorocznych preselekcji do Eurowizji. Tuż przed koncertem okazało się, że gwiazda nie zamierza nawet w nim wystąpić! TVP zarzeka się, że wokalistka nagle zmieniła plany, gdy już „wszystko było dogadywane”. Team artystki zabrał głos!
Eurowizja 2023 zbliża się wielkimi krokami. Międzynarodowy konkurs co roku przyciąga artystów z całego świata, którzy prezentują na scenie swoje najznamienitsze utwory. Nic nie wskazuje na to, żeby w kolejnych latach ta tradycja miała się jakkolwiek zmienić. Z tego też względu TVP, jak co roku, zdecydowało się przygotować preselekcje wśród polskich wokalistów, by wyłonić najlepszego spośród ochotników. Do tej pory faworytką była żona Wojciecha Szczęsnego - piosenkarka i influencerka Marina Łuczenko-Szczęsna, która zasłynęła m. in. hitem zagrzewającym polskich piłkarzy do Mundialu w Katarze (posłuchaj!). Spekulacje szerzyły się w sieci, podsycane informacjami udostępnianymi przez TVP. Teraz prawdę okazuje się zupełnie inna. Marina nie wystąpi w preselekcjach!
Marina wystąpiła na Sylwestrze Marzeń z Dwójką w Zakopanem, gdzie dała wspaniały popis wokalny, który docenił nawet jej mąż. Wojtek Szczęsny w pewnym momencie wszedł na scenę z ogromnym bukietem czerwonych róż, po czym obdarzył małżonkę pocałunkiem. Świetny koncert wieńczący ubiegły rok wydawał się idealnym potwierdzeniem, że Szczęsna idealnie nadaje się na kandydatkę do Eurowizji.
Okazuje się jednak, że gwiazda tuż po sylwestrze zmieniła swoje zdanie w sprawie współpracy z TVP i ostatecznie zrezygnowała z walki o udział w konkursie. O tym, że nie zobaczymy jej na preselekcjach, TVP poinformowało zaledwie na dzień przed ogłoszeniem finalistów.
"Ale czy jest Marina? Z tego co wiem, nie ma, a szkoda, bo ma ogromne możliwości. Może nagrać teledysk z udziałem męża, a to zapewniłoby jej gigantyczną promocję, skoro nawet Black Eyed Peas fotografowali się z nim w sylwestra, a jej zaoferowali współpracę" - powiedziała osoba z TVP w rozmowie z Jastrząb Post.
Te rewelacje potwierdził także informator Pudelka, który wyjawił, jak wyglądały kulisy rezygnacji polskiej wokalistki.
"TVP bardzo zależało na obecności Mariny. Na Woronicza uważano, że to idealna kandydatka do reprezentowania Polski na konkursie. Miała zgłosić się do preselekcji, wszystko było już dogadywane. Niestety, po sylwestrze odpuściła, nie bardzo wiadomo, dlaczego" - zdradził informator Pudelka.
Smutne wieści szybko obiły się o uszy teamu, który współpracuje z wokalistką. Media próbowały dociekać, jakie jest jej stanowisko poprzez współpracujących z nią ludzi. Najgorszy z możliwych scenariuszy okazał się prawdą.
Zainteresowanie walką o udział w Eurowizji nie jest duże, ale według informatora Jastrząb Post, który pracuje w TVP, jest kilka ciekawych propozycji. Wśród nadesłanych zgłoszeń nie brakuje debiutantów, obcokrajowców i wokalistów dobrze znanych polskiej publiczności.
W 2022 roku zwycięzcą został ukraiński zespół Kalush Orchestra, który wykonał na wielkiej scenie utwór "Stefania" i podbił serca zarówno jurorów, jak i słuchaczy na całym świecie. Zgodnie z tradycją kolejny konkurs powinien odbyć się w kraju, z którego pochodzi zwycięzca. Ze względu na wojnę trwającą w Ukrainie organizatorzy Eurowizji zdecydowali się jednak na przeniesienie konkursu do Wielkiej Brytanii, dbając o bezpieczeństwo wszystkich osób pracujących przy konkursie.
"POTWIERDZONE: Wielka Brytania będzie gospodarzem #Eurowizji 2023. BBC przejmie obowiązki gospodarza i będzie współpracować z UA:PBC nad opracowaniem ukraińskich elementów przyszłorocznych programów" - czytamy w oświadczeniu udostępnionym na Instagramie.
Zobacz też:
Marina Łuczenko-Szczęsna pokazała luksusowy pokój synka. Sam kocyk kosztuje kilka tysięcy złotych
Szczęsny musiał walczyć o Marinę. Wokalistka umówiła się z nim, by dać mu kosza
Wojciech Szczęsny zdziwiony zachowaniem żony. Marina wybrała się imprezę bez jego zgody!