Ewa Bem i rodzinna tajemnica. "Zbyt wiele złego się wydarzyło"
Krążą plotki, że Ewa Bem (70 l.) nie pojawiła się na pogrzebie starszego brata z powodu konfliktu rodzinnego. O co chodzi?
Ewa Bem wróciła na scenę po czteroletniej przerwie i śmierci córki Pameli Niedziałek-Bem. Dziennikarka TVN odeszła we wrześniu 2017 roku. W jednym z wywiadów wokalistka (sprawdź!) przyznała wprost, że przez długi czas "w ogóle nie mogła sobie wyobrazić, że stanie jeszcze przed mikrofonem i zaśpiewa".
Śmierć córki nie była jedynym ciosem - dwa lata temu, w lipcu, zmarł jej starszy brat Aleksander Bem. Mieszkał w Niemczech, był cenionym muzykiem i współzałożycielem zespołu Bemibek, w którym swoją karierę zaczynała Ewa Bem.
Z Aleksandrem i młodszym bratem Jarosławem wokalistka zawsze trzymała się razem, aż do roku 2006 roku. Wtedy drogi Ewy Bem i Jarosława rozeszły się - tak zawodowo, jak i prywatnie.
Jak podaje tygodnik "Rewia", chodziły słuchy, że brat organizował tak dużo koncertów, że Ewa Bem czuła się wręcz wyczerpana nadmiarem pracy. Było to ponad jej siły. Przed jednym z koncertów miała nawet zemdleć z wycieńczenia. Wkrótce potem zmieniła menedżera i zerwała kontakt z bratem.
Nieobecność na pogrzebie Aleksandra była ponoć spowodowana konfliktem z Jarosławem. W jej imieniu we Freiburgu starszego brata pożegnała córka Ewy Bem, Gabriela Sibilska.
Przyjaciele wierzą, że rodzeństwo w końcu się dogada i stanie jeszcze razem na jednej scenie. Zbliża się w końcu 50-lecie pracy artystycznej Ewy Bem. Artystka nigdy nie odniosła się do tych informacji.
Zobacz też:
Ewa Bem czekała na znak od zmarłej córki
Nie wróciła do pracy po zwolnieniu lekarskim. 48-latka poszukiwana
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl