Ewa Bem: Oczekując drugiej córki, walczyła o życie pierwszej!
Życie Ewy Bem (62 l.) nie rozpieszczało. Dziś piosenkarka czuje się szczęśliwa i spełniona, a wszystko, co złe z jej przeszłości odeszło w niepamięć!
Pierwsze dramatyczne chwile Ewa przeżyła w wieku 8 lat - ojciec porzucił wtedy rodzinę i wyjechał do Niemiec.
Matka, bez zawodu, bez wsparcia i pieniędzy, została sama z trójką dzieci.
"Bieda była straszna. Żyliśmy na pożyczkach i zapomogach" - wspomina Ewa.
Rodzeństwo wspomagało domowy budżet, grając i śpiewając na ulicach Warszawy albo w tramwajach, za "co łaska". Kiedy Ewa była nastolatką, została solistką zespołu Bemibek, który jej brat Aleksander założył z przyjacielem, Andrzejem Ibekiem.
Wkrótce do zespołu doszedł nowy basista, Tadeusz Gogosz, dla którego Ewa straciła całkiem głowę.
Szybko się pobrali, a po rozpadzie Bemibeku wyjechali do Norwegii. Byli tam trzy lata, ale Ewa nie umiała żyć poza Polską. Jej drogi z mężem zaczęły się powoli rozchodzić.
W tym samym czasie na świat przyszła ich córka Pamela. Piosenkarka zabrała małą, spakowała się, i jako samotna matka wróciła do kraju. Na szczęście ta największa miłość już na nią czekała...
W 1980 roku, gdy Pamela miała dwa lata, Ewa poznała Ryszarda Sybilskiego, ekonomistę i afrykanistę.
To była miłość od pierwszego wejrzenia, która trwa już 33 lata!
Przez bardzo długi czas żyli na kocią łapę, aż do momentu, gdy Ewa, osoba bardzo religijna, wysłuchała zaprzyjaźnionego księdza.
Pod jego wpływem wzięli ślub po 17 latach nieformalnego związku. Rok później 45-letnia gwiazda dowiedziała się, że na świat przyjdzie jej drugie dziecko.
Ciąża była zagrożona, przez 7 miesięcy Bem musiała leżeć w szpitalu.
Niestety, do tych problemów doszły kolejne.
Oczekując przyjścia na świat drugiej córki, walczyła o życie tej pierwszej.
Pamela zachorowała na anoreksję. Córka doprowadziła się do strasznego stanu. Prz wzroście 170 centymetrów ważyła niespełna 40 kilo!
"Byłam jednym wielkim wyciem. Ale walczyłam. Psycholog, terapia rodzinna. Dopiero kiedy opuszczała ją choroba, poczułam się jak kupka popiołu" - opowiada Ewa.
Dziś Pamela jest w pełni zdrowa. Robi karierę w telewizji, niedawno wyszła za mąż.
17-letnia Gabrysia gra na saksofonie, maluje i marzy o reżyserii filmowej.
Ewa z dumą patrzy na swoje córki. Do pełni szczęścia brakuje jej już chyba tylko wnuków.
Po cichu liczy, że niebawem zostanie babcią.
Jak przyznaje, wcale nie przeraża jej wizja niedalekiej przeszłości, kiedy przestanie występować na scenie.
"Zacznę sobie żyć, nie robiąc nic, jak Kubuś Puchatek" - dodaje żartobliwie spełniona Ewa.