Ewa Błaszczyk: Jest przełom w sprawie córki aktorki?
Coś ruszyło! – tak Ewa Błaszczyk (60 l.) komentuje samopoczucie córki po operacji wszczepienia stymulatora.
W połowie maja Aleksandra Janczarska (22 l.) przeszła nowatorską operację wszczepienia do mózgu stymulatora, mającego pomóc jej wybudzić się ze śpiączki, w której znajduje się od 16 lat.
- Coś ruszyło - potwierdza w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" aktorka. - Zmniejsza się zbytnie napięcie mięśni. Lewa ręka, która zawsze była mocno zaciśnięta, jest luźna. Ola lepiej trzyma głowę, a oczy są jakby bardziej obecne - wylicza.
Każdy taki sygnał niezwykle cieszy aktorkę, choć podchodzi ona do tych zmian ostrożnie. - To są takie drobiażdżki. Trudno je ocenić. Trzeba cierpliwie czekać i obserwować. Robić notatki, zdjęcia, kręcić filmiki. Na wyraźne efekty jest szansa dopiero od miesiąca do pół roku po operacji - opowiada.
Jednak już teraz lekarze z olsztyńskiego szpitala mówią o widocznej poprawie. Ola czasami wykonuje polecenie ściśnięcia palca, który wkładany jest w jej dłoń. Robi to świadomie i przez jakiś czas powtarza tę czynność na polecenie lekarzy. - To już sporo, bo wcześniej takich zachowań nie przejawiała - mówi doktor Monika Barszczewska.
Nadzieja w sercu Ewy Błaszczyk jest ogromna. Aktorka głęboko wierzy, że córka odzyska świadomość.
***
Zobacz więcej materiałów: