Ewa Błaszczyk: Płyną sensacyjne wieści o córce aktorki. Decyzja została podjęta w wielkim sekrecie
Ewa Błaszczyk to znana i ceniona aktorka, którą przed laty spotkała ogromna rodzinna tragedia. Najpierw zmarł jej ukochany mąż Jacek Janczarski, a chwilę później doszło do nieszczęśliwego wypadku z udziałem jej córki Aleksandry. Dziewczynka zakrztusiła się tabletką i zapadła w śpiączkę, w której przebywa do dziś. Siłę do życia aktorce daje druga córka Marianna, o której właśnie dowiedzieliśmy się coś niebywałego...
Ewa Błaszczyk przeżyła przed laty ogromną tragedię. W lutym 2000 roku zmarł jej ukochany mąż, Jacek Janaczarski. U mężczyzny wykryto tętniaka aorty. Lekarzom nie udało się mu pomóc, mimo przeprowadzenia skomplikowanej operacji.
To nie był jednak koniec dramatu aktorki. Trzy miesiące później córka Ola zakrztusiła się tabletką i zapadła w śpiączkę, w której przebywa do teraz.
Błaszczyk mocno zaangażowała się w działalność charytatywną. Jej fundacja pomaga rodzinom osób, które przebywają w śpiączce. Dzięki działalności kliniki "Budzik" udało się wybudzić już licznych pacjentów. Niestety, nie samą córkę aktorki.
Dla Ewy Błaszczyk ogromnym wsparciem jest córka Marianna, która swego czasu poszła nawet w ślady mamy i też została aktorką. Zaangażowała się także w działalność fundacji.
Dziewczyna od lat budzi też ogromne zainteresowanie ludzi. W sieci - w co aż trudno uwierzyć - wielokrotnie trafiała na niemiłe komentarze kierowane pod jej adresem.
Mama doradziła jej, by unikała anonimowych wpisów, ale nie zawsze się to udawało...
"Moja mama mi zawsze mówiła, żebym tego nie czytała, ale też jest w tobie jakaś ciekawość. Kiedy o mnie piszą, muszę wiedzieć, co. I to był duży błąd, bo bardzo źle mi to zrobiło, dosyć niemiłe były te komentarze, zarówno w stosunku do mnie, jak i całej sytuacji. Naprawdę, ludzie potrafią być okropni w internecie - ale to wiemy - wszyscy, głównie jeśli mogą być anonimowi. Teraz na szczęście nie czytam tego i staram się zupełnie od tego odciąć, ale jak byłam w wieku dojrzewania, to naprawdę było to ciężkie" - wyznała portalowi cozatydzien.tvn.pl.
Marianna nie ukrywa, że przez lata było jej ciężko z takim nazwiskiem. Ludzie patrzyli na nią przez pryzmat znanej mam i rodzinnej tragedii. Okazuje się, że Marianna - w tajemnicy przez rodzicielką - próbowała nawet zmienić nazwisko.
"Irytowało mnie to, że ktoś może komentować moje życie. (...) Żeby nie dopuścić do tego, żeby ktoś skojarzył mnie z mamą, to próbowałam zmienić imię i nazwisko, nieoficjalnie, ale na potrzeby jakiegoś projektu. Niestety okazało się to nielegalne, bo musiałam podać numer dowodu osobistego i PESEL, więc nie udało się" - wyznała Marianna.
Zaskoczeni?
Zobacz też:
Małgorzata Rozenek-Majdan wyciska poty na siłowni. "Dzień z d*py"