Ewa Błaszczyk: Sensacyjne plotki to jednak prawda! Dymna nie mogła wytrzymać! Spływają gratulacje!
Ewa Błaszczyk i Anna Dymna są ze sobą blisko od wielu lat. Obie mocno angażują się w pomoc charytatywną, ale dalekie są od rywalizacji o to, która zrobiła więcej dla potrzebujących. Jak donosi "Dobry Tydzień", aktorki są dla siebie ogromnym wsparciem. Niebawem w życiu Błaszczyk szykuje się bardzo ważne wydarzenie, na którym oczywiście nie zabraknie jej przyjaciółki. "Ewa już ją zaprosiła" - zdradza osoba z ich otoczenia.
Ewa Błaszczyk odlicza już dni do wielkiego wydarzenia w swoim życiu. Aktorka od lat robiła wszystko, by jej marzenia o powstaniu kolejnej kliniki Budzik - tym razem dla dorosłych - spełniły się. Tak też niebawem się stanie, bo placówka zostanie otwarta już za kilka tygodni.
Dla aktorki to powód do wielkiej radości. Nie wyobrażała więc sobie, by tego dnia nie świętować z osobą, która od lat jest dla niej ogromnym wsparciem. Mowa o Annie Dymnej, która również ostatnie lata swojego życia poświęciła głównie na działalność charytatywną.
"Ona zawsze jest przy nas. Anna jest wspaniała, często się spotykamy. Mamy ciężkie czasy, ale wspieramy się, pomagamy. Każda z nas robi coś dobrego, wielkiego, ale mamy dla siebie czas" - mówiła w wywiadzie Błaszczyk.
Aktorka już wysłała zaproszenie Dymnej, a ta nieźle ją zaskoczyła. Nie dość, że oczywiście potwierdziła swą obecność, to jeszcze wpadła na pewien pomysł.
"27 lutego Ania będzie z nami. Zamówiła u Jacka Cygana piosenkę dla nas. To piękny gest, bardzo to doceniam i wzruszam się" - zdradziła Ewa.
Ponad dwadzieścia lat temu świat Błaszczyk legł w gruzach. Najpierw zmarł jej ukochany mąż, a kilka miesięcy później doszło do kolejnego dramatu. Jej córka Ola niefortunnie zakrztusiła się tabletką i zapadła w śpiączkę.
"Kiedy po siódmej dobie wybudzono ją z narkozy, jeden jedyny raz tak strasznie krzyczała: 'Mama'. Wciąż słyszę, jak mnie woła" - wspominała aktorka.
Od tamtej pory robi wszystko, aby ratować córkę. Dziś Ola jest już pełnoletnia. Po operacji wszczepienia stymulatora mózgu, mama widzi postęp, ale nadal nie ma z córką kontaktu. Nie traci jednak nadziei, że to kiedyś się zmieni.
Zaczęła więc pomagać innym rodzinom, które znalazły się w podobnej sytuacji. Jej fundacja "Akogo?" od lat prężnie działa, a klinika "Budzik" ma na koncie już wiele sukcesów.
Jakiś czas temu Błaszczyk zamarzyło się, by stworzyć podobną placówkę, ale dla osób dorosłych. Wkrótce przy szpitalu Bródnowskim zostanie otwarta klinika, choć początku były naprawdę trudne. Na szczęście zawsze mogła liczyć na pomoc przyjaciółki.
"Tylko Anna Dymna wie, jakim kosztem powstała, ile Ewa musiała się nadzwonić i do ilu drzwi zapukać. Jak mało kto rozumie jej determinację, bo wie, jakie szczęście daje pomaganie innym. Dlatego podczas otwarcia będzie przy Ewie" - zdradza tygodnikowi znajoma aktorek.
Zobacz też:
Nowe wieści o córce Błaszczyk. Decyzję podjęto w WIELKIM sekrecie!