Ewa Błaszczyk szczęśliwa. Kolejny cud w klinice Budzik!
W klinice Budzik ze śpiączki wybudził się 17-letni Mariusz. To już trzydzieste dziecko, które udało się uratować w słynnej placówce Ewy Błaszczyk (60 l.).
Chłopiec w śpiączkę zapadł z powodu urazu ośrodkowego układu nerwowego. W klinice przebywa od listopada 2015 r. i pozostanie tam jeszcze przez miesiąc. Czas ten wypełnią mu intensywne zajęcia rehabilitacyjne.
O tym, że życie aktorki to gotowy scenariusz filmowy, wiadomo nie od dziś. Ale dopiero teraz zaczęły się poważne przygotowania do realizacji tego projektu. Reżyserią chce się zająć Magdalena Łazarkiewicz i to właśnie ona złożyła Ewie Błaszczyk ciekawą propozycję, aby w filmie tym zagrała po prostu samą siebie.
- Jestem na to gotowa. Czekam na konkrety - powiedziała "Rewii" Ewa Błaszczyk. Nie ma też nic przeciwko temu, aby kamery pojawiły się w jej domu i siedzibie fundacji, bo chodzi o autentyczność i prawdę. W filmie mogą również pojawić się jej córki, 22-letnie bliźniaczki - będąca w śpiączce Ola i Mania, która już ma za sobą udane aktorskie próby.
Dwie książki, "Wejść tam nie można" i "Wszystko jest takie kruche", które powstały na podstawie rozmów z aktorką, też z pewnością okażą się pomocne przy pisaniu scenariusza. Ewa Błaszczyk dobrze wie, że pracę na planie zdjęciowym będzie musiała umiejętnie pogodzić z opieką nad Olą i innymi zobowiązaniami zawodowymi.
Kiedy rozmawiała o tym z dziennikarzami "Rewii", była akurat w Olsztynie, gdzie po raz kolejny kontrolowała zmiany w organizmie córki po zamontowaniu stymulatora rdzenia kręgowego. - Są zmiany na lepsze, niewielkie, ale jednak - powiedziała. Wkrótce znów pojawi się w Olsztynie, bowiem fundacji Akogo? udało się zebrać pieniądze na kolejnych 15 operacji wszczepienia stymulatorów.
***
Zobacz więcej materiałów: