Ewa Błaszczyk wyznała całą prawdę! To nie było dla niej łatwe!
Ewa Błaszczyk (62 l.) przez lata miała opinię kobiety, która rozbiła pierwsze małżeństwo swojego męża. Ostatnio jednak wyznała, że choć się zakochała, nie związała się z nim, gdy był w związku. Czekała...
Znakomita aktorka, troskliwa matka opiekująca się pogrążoną od lat w śpiączce córką. Ewa Błaszczyk wzbudza podziw, bo dzięki jej staraniom powstała klinika "Budzik", w której znajdują pomoc dzieci po ciężkich urazach mózgu. Jednak o życiu prywatnym gwiazdy krążyły od dawna niemiłe plotki.
"Ukradła męża koleżanki z planu" - powtarzano z ust do ust, komentując historię jej miłości do Jacka Janczarskiego (†54).
Para poznała się bowiem w momencie, kiedy aktorka i satyryk byli w innych związkach. Ona ze scenarzystą i reżyserem Jackiem Bromskim, on zaś z Barbarą Wrzesińską. W 1982 r. Błaszczyk i Wrzesińska grały razem w filmie "Wigilia ’81".
Pewnego dnia żonę na planie odwiedził Jacek i... zakochał się w jej koleżance... Wrzesińska wyczuła, że mąż oddala się od niej. Podejrzewała go o zdradę.
Do mediów przedostała się plotka, że gdy zwolniła się wcześniej z próby w teatrze, w domu przyłapała Jacka z Ewą w sytuacji intymnej... Kazała mu wybierać: albo ona albo kochanka. Janczarski wybrał tę drugą.
Błaszczyk, choć była bohaterką skandalu, nigdy nie skomentowała doniesień na swój temat. Teraz jednak na jaw wychodzą fakty, rzucające nowe światło na jej miłosną historię.
"To był taki pstryk, flesz" - opowiedziała aktorka w niedawno udzielonym wywiadzie.
Przyznała, że to, co poczuli do siebie ona i Jacek, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Aktorka uważała jednak, że nie powinna angażować się w miłosną relację z żonatym mężczyzną.
"Zniszczyłam wszystko w sobie z tego kontaktu, bo myślałam, że z tego nic nie będzie - podkreśliła. - Potem się nie widzieliśmy z Jackiem przez rok. I, jak się spotkaliśmy, to pierwszą informacją, jaką usłyszałam, było: Rozwodzimy się" - zdradziła Ewa.
Dopiero w tej sytuacji aktorka zdecydowała się na związek z satyrykiem. Zamieszkali razem, a po jego rozwodzie pobrali się. Było to 13 grudnia 1986 r. Ewa i Jacek nie byli przesądni, a wręcz pełni wiary we wspólną szczęśliwą przyszłość.
Rzeczywiście, wszystko układało się wspaniale. W styczniu 1994 r. na świat przyszły ich córki - Ola i Mania. Oboje czuli się wybrańcami losu. Niestety, fortuna się odmieniła.
Gdy dziewczynki miały sześć lat, ich tata zmarł z powodu tętniaka. Dokładnie 100 dni po jego śmierci na pogrążoną w żałobie Ewę spadł kolejny cios. Jej córka Ola zakrztusiła się, popijając tabletkę i zapadła w śpiączkę.
Matka nie ustaje w staraniach, by wybudzić dziecko. Poruszyła niebo i ziemię, wypróbowała wszystkie dostępne na świecie metody leczenia. Bezskutecznie. Mimo to, nie traci wiary, że los jeszcze się do niej uśmiechnie.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: