Ewa Bugała: Za pensję w TVP wyprawiła huczne wesele. Padła konkretna kwota
Jedna z najmłodszych gwiazd TVP Info - Ewa Bugała (rocznik 1989) - świętuje w tym roku dziesięciolecie pracy w mediach! Gospodyni autorskiego programu "W pełnym świetle", którą hejterzy nazywają "polityczno-dziennikarskim dzieckiem PiS", rozpoczynała swą karierę od stażu w... TVN. Na Wiertniczej nie zagrzała jednak miejsca zbyt długo, bo powiedziano jej, że z powodu fatalnej dykcji nigdy nie trafi na wizję. A ona marzyła, żeby być "prawdziwą" dziennikarką telewizyjną!
Ewa Bugała była jeszcze studentką socjologii w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, gdy we wrześniu 2012 roku - po trwającym kilkanaście miesięcy stażu w redakcji TVN24 i "Faktach" TVN - została pracownicą TVP.
Początkowo zajmowała się researchem i była asystentką jednego z reporterów. Z czasem sama zaczęła nagrywać tzw. setki i przygotowywać materiały do "Wiadomości".
Dziennikarz Jacek Gasiński, który wtedy z nią współpracował, zapamiętał ją jako osobę ambitną, ale... przeźroczystą.
Ewa Bugała aż cztery lata czekała na swoją szansę. Dostała ją od mianowanej w styczniu 2016 roku na stanowisko szefowej "Wiadomości" Marzeny Paczuskiej-Tętnik. To właśnie ona - następczyni wyrzuconego z TVP Piotra Kraśki - dostrzegła w młodej asystentce materiał na reporterkę... polityczną. Szybko okazało się, że Ewa świetnie sobie radzi, więc jej awans był tylko kwestią czasu.
Pensja reporterki sztandarowego programu informacyjnego TVP (jak w 2017 roku podała "Polityka", Bugała za swą pracę dostawała ponad dziesięć tysięcy złotych brutto miesięcznie) pozwoliła Ewie sfinansować... huczne wesele.
Dziennikarka w sierpniu 2016 roku wyszła za dyrektora artystycznego w jednej ze stołecznych firm zajmujących się grafiką użytkową. Na jej ślubie kościelnym czytania mszalne wygłaszała sama Danuta Holecka, a na skrzypcach przygrywał Klaudiusz Pobudzin - ówczesny redaktor naczelny "Teleexpressu" i późniejszy szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej...
Kariera Ewy Bugały nabrała oszałamiającego tempa, gdy w czerwcu 2017 roku przeszła z "Wiadomości" do TVP Info i dostała własny program "Nie da się ukryć", a zaledwie miesiąc później niepodziewanie została szefową redakcji serwisów informacyjnych stacji.
Na początku lutego 2018 roku dziennikarka nagle postanowiła odejść z telewizji, bo dostała propozycję zostania... dyrektorem Biura Komunikacji Korporacyjnej PKN Orlen i rzecznikiem prasowym płockiego koncernu z pensją ćwierć miliona złotych rocznie i widokami na ogromne premie.
Na Ewę Bugałę wylał się wtedy hejt, z którym - niestety - nie potrafiła sobie poradzić. Zanim po raz pierwszy stawiła się w pracy w biurze prasowym Orlenu, zrezygnowała z posady. W firmie, której szefem został akurat Daniel Obajtek, była zatrudniona zaledwie przez... dwa dni.
Pół roku później Ewa Bugała zapukała do drzwi gabinetu Jacka Kurskiego. Bardzo chciała wrócić do TVP.
2 września 2018 roku Ewa Bugała po raz pierwszy poprowadziła na antenie TVP Info autorski talk-show "W pełnym świetle", którego gospodynią jest do dziś.
Rok temu dziennikarka dołączyła do grona prezenterów programów "Minęła 20", "Minęła 8" i "Minęła 9".
Obecnie 31-letnia Ewa Bugała jest jedną z największych i najbardziej wpływowych gwiazd TVP Info.
Gospodyni "W pełnym świetle" nie udziela wywiadów i bardzo pilnie broni swej prywatności. Po ślubie nie przyjęła nazwiska męża, by... chronić ukochanego Piotra przed hejterami. Tylko jej najbliżsi znajomi wiedzą, jak wygląda jej życie poza telewizyjnym studiem.