Ewa Bukowska: Zagadkowe zniknięcie byłej żony Marka Bukowskiego. Smutne, co się okazało!
Kiedy trzydzieści lat temu studentka krakowskiej szkoły teatralnej Ewa Bukowska zadebiutowała u boku Bogusława Lindy i Olafa Lubaszenki w "Krollu” Władysława Pasikowskiego, natychmiast okrzyknięto ją nadzieją polskiego kina. Role, jakie jej później proponowano, nie zaspokajały jednak jej ambicji, więc w pewnym momencie zrezygnowała z grania i zaczęła pisać scenariusze oraz... bajki. Przez ćwierć wieku stała w cieniu męża – aktora Marka Bukowskiego. Po rozwodzie zamierzała rozwinąć skrzydła, ale... znów nie wyszło. Potem słuch po niej zaginął. Co się z nią stało?
Ewa Bukowska przez dwadzieścia pięć lat szła przez życie u boku - a raczej w cieniu - Marka Bukowskiego, którego po rozwodzie wprost oskarżyła o to, że zrujnował jej karierę.
"Zbudował klatkę... Zarzucił sieć. Tą siecią mocno się owinęłam. Bardzo trudno wyjść z takiej sytuacji. Bardzo. Musiałam stracić przytomność z braku powietrza, żeby po przebudzeniu ją przeciąć" - wyznała "Elle".
Aktorka, choć po głośnym debiucie w "Krollu" wróżono jej wspaniałą przyszłość w zawodzie, nie dostawała ról na miarę jej talentu. Dopiero niedawno wyznała, że nie mogła rozwinąć skrzydeł, bo czuła się tłamszona przez męża. Rozwód z Markiem Bukowskim, o który walczyła cztery lata, miał być dla niej początkiem nowego rozdziału w życiu.
"Gdybym nie podjęła radykalnych decyzji, nie powiedziała "ja to ja, ty to ty", to nigdy nie byłabym w miejscu, w którym dziś jestem" - powiedziała "Pani".
Aktorstwo tak naprawdę nigdy nie było dla Ewy Bukowskiej najważniejsze. Dwadzieścia lat temu, pracując jako producentka na planie filmu "Blok.pl" i serialu "Sukces", odkryła, że jej powołaniem jest pisanie scenariuszy oraz reżyseria.
W 2013 roku nakręciła krótkometrażowy autorski "Powrót", a wkrótce potem rozpoczęła zdjęcia do "53 wojen" według własnego scenariusza inspirowanego książką Grażyny Jagielskiej "Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym". W trakcie pracy nad debiutancką fabułą zrozumiała, że powinna... zakończyć swe małżeństwo.
"Żeby być twórcą, trzeba być wolnym, mieć poczucie, że wszystko można" - wyznała na łamach miesięcznika "Pani".
"Nigdy nie byłam wolna... Pytałaś, kto buduje klatkę: ten, kto więzi czy ten, kto jest uwięziony. Na pewno mój były mąż ją zbudował" - stwierdziła z kolei z rozmowie z dziennikarką "Elle", sugerując, że Marek Bukowski blokował jej rozwój.
Na zaprezentowanie "53 wojen" publiczności Ewa Bukowska zdecydowała się dopiero po uzyskaniu rozwodu. Film czekał na premierę prawie dwa lata!
Przyjęto go świetnie... Jury Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film" nagrodziło go za "autentyczność i bogactwo wykorzystania filmowych środków", a jego autorka dostała za reżyserski debiut Nagrodę "Perspektywa" im. Janusza Morgensterna.
Po raz drugi w życiu Ewa Bukowska usłyszała, że jest nadzieją polskiego kina i po raz drugi, niestety, na byciu nadzieją się skończyło.
Była aktorka (po raz ostatni na ekranie pojawiła się w 2018 roku w epizodycznej roli w jednym z odcinków "Ojca Mateusza") i niespełniona reżyserka (po "53 wojnach", a więc od 2016 roku, nie nakręciła żadnego filmu) od ponad dwóch lat nie pokazuje się publicznie.
Ostatnio widziano ją w grudniu 2019 roku na Gali Nagród Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Potem ślad po niej zaginął...
55-letnia Ewa Bukowska nie ma konta na Instagramie, a na Facebooku udostępnia informacje o sobie wyłącznie znajomym.
Myślicie, że jeszcze kiedyś wróci do show biznesu?
Zobacz też:
Elon Musk o majątku Władimira Putina. Zaskakujące, co zdradził miliarder