Ewa Chodakowska odpowiada antyszczepionkowcom: „DOSYĆ”
Ewa Chodakowska tak się zdenerwowała nagonką antyszczpionkowców, że postanowiła im odpowiedzieć nie tylko stanowczo, lecz także wielkimi literami. Chyba ma już dość ludzi, pakujących się z butami w jej sprawy i dyktujących jej, jak ma żyć.
Ewa Chodakowska zbudowała swoją karierę na stałym kontakcie z fankami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie chciała być niedostępnym autorytetem, lecz koleżanką wszystkich kobiet, które zdecydują się iść za jej radami i w ten sposób przyczynić się do pomnażania jej majątku. Na swoich internetowych profilach regularnie zamieszcza rady, dotyczące diety, schematy ćwiczeń na poszczególne partie ciała i zdjęcia, nadesłane przez fanki pragnąc pochwalić się efektami odchudzania.
Taka „kumplowska” relacja ma jednak swoje wady. Kobiety, stosujące się do rad Chodakowskiej, uważają, że wzajemnie mogą się z nią dzielić radami życiowymi i oczekiwać, że je wdroży w życie. Najczęściej rady te dotyczą macierzyństwa, do którego Chodakowskiej wyraźnie się nie spieszy. Do tej pory, nie chcąc nikomu zrobić przykrości, udzielała wymijających odpowiedzi, ale w końcu puściły jej nerwy.
Zbiegło się to w czasie z falą krytyki, jaka spadła na trenerkę po tym, jak wraz z mężem zaszczepiła się przeciwko koronawirusowi. Pod zdjęciem, które zamieściła po szczepieniu, pojawiła się lawina niepochlebnych komentarzy:
Na zarzut, że wzięła pieniądze za promowanie szczepień, Chodakowska nie wytrzymała:
Oczywiście, wątek szczepień szybciutko splótł się z wątkiem macierzyństwa. Jak napisała jedna z komentujących, akcja szczepień to nic innego jak tylko sprytna utajniona akcja mająca doprowadzić do wyludnienia Ziemi. Chodakowska ostatecznie nie wytrzymała. Postanowiła odpowiedzieć i to od razu wielkimi literami:
Dziwicie się jej?