Ewa Chodakowska spakowała walizki i pilnie musiała wyjechać z Polski. Wszystko legło w gruzach
Ewa Chodakowska przeżyła ostatnio chwilę grozy. Wszystko przez architekta, który projektuje jej dom w Grecji. Mężczyzna nie zrozumiał wizji trenerki i wszystko dosłownie legło w gruzach. Zrozpaczona celebrytka musiała pilnie interweniować. Wszystko zrelacjonowała na Instagramie.
Ewa Chodakowska goni za swoimi marzeniami i planuje już przyszłe lato spędzić w swoim domu w Grecji, który wciąż jest w budowie. Ostatnio te plany nieco się skomplikowały, a wieści, które trenerka przekazała na swoim Instagramie mrożą krew w żyłach. Konieczna była pilna interwencja, a wszystko przez architekta.
Jak zrelacjonowała celebrytka w swoich mediach społecznościowych, w zeszłym tygodniu miała problemy z wykonawcą jej domu w Grecji. Mężczyzna zupełnie nie zrozumiał wizji Chodakowskiej. Pozwolił sobie nawet na zmiany, których nie było w planie.
"Poległ na dekoracji wnętrz. Kompletnie nie złapał mojej wizji. Powyburzał rzeczy, które powinny zostać, zamontował rzeczy, na które nigdy się nie zgodziłam. Musiałam lecieć do Aten i w dwa dni (czwartek i piątek) wybrać wszystkie materiały do domu" - relacjonowała wzburzona Ewa na Instagramie.
Całe szczęście Chodakowska mogła liczyć na pomoc swojej wieloletniej przyjaciółki, która pomogła jej w tych trudnych chwilach.
"Znalazła czas i pomogła mi jak nikt inny. Dodatkowy głos TAK!/NIE! w takich sytuacjach jest bardzo ważny. Mamy to!" - podsumowała trenerka.
Zobacz też:
Ewa Chodakowska szokuje śniadaniem. Niektórzy jedzą tyle przez cały dzień
Chodakowska jest żoną od 10 lat. Nigdy wcześniej o tym nie mówiła, a teraz spływają gratulacje
Chwile grozy u Ewy Chodakowskiej. Drży o bezpieczeństwo swoje i bliskich