Ewa Drzyzga nie wiedziała, że jest nagrywana. Głupie miny pokazano w sieci
Ewa Drzyzga od niedawna spotyka się w pracy z Krzysztofem Skórzyńskim. Od niedawna tych dwoje złączyło siły, by prowadzić śniadaniówkę po tym, jak obydwoje utracili współprowadzących z dotychczasowych duetów. Choć świetnie się dogadują, w takcie niedzielnego wydania doszło jednak do zaskakującej sceny. Ewa nie zorientowała się, że jej miny są nagrywane...
W minioną niedzielę "Dzień Dobry TVN" prowadzili wspólnie Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński. Prezenter, który od niedawna zmienił ekranową parę postanowił uwiecznić współpracę z gwiazdą i wyciągnął telefon tuż przed rozpoczęciem zdjęć. Wymyślił bowiem, że przywita się ze swoimi fanami, zanim kamery zaczną emitować wszystko to, co się dzieje w studio. Jak zapowiedział, tak też zrobił, ale... zapomniał poinformować o wszystkim swoją koleżankę z pracy.
Ewa zaczęła więc stroić śmieszne miny, bawiąc się w najlepsze. Sądziła przy tym, że Skórzyński wykonuje po prostu serie zdjęć, z których kilka trafi do sieci. Nie kryła zdziwienia, gdy odkryła prawdę:
"Aha! My to nagrywamy?" - zapytała zdziwiona.
Ewa nie straciła jednak rezonu i dalej brnęła w swoje wygibasy. Wyszło zabawnie?
Po tym, jak wielu prowadzących śniadaniówki TVN z dnia na dzień straciło pracę, stacja musiała wprowadzić poważne zmiany w obsadzie programu. Z tego względu stworzyła duet Ewy Drzyzgi z Krzysztofem Skórzyńskim, który niestety nie zjednał sobie serc telewidzów.
"Pani Drzyzga i Pan Skórzyński - duetu to raczej nie będzie; Duet z Agnieszką Woźniak-Starak bez porównania lepszy, atrakcyjny, z charakterem. Zła zmiana; Były fajne duety, to zachciało się TVN-owi zmian. Jestem wkurzona, ponieważ lubiłam Agnieszkę i Ewę. Jak można było tak oryginalny duet, lubiany przez widzów, zmienić?"- fani śniadaniówki nie kryją rozczarowania.
Zobacz też:
Duet Ewy Drzyzgi i Krzysztofa Skórzyńskiego pod ostrzałem krytyki
Rozenek-Majdan znów znika z "Dzień Dobry TVN"? Nie mają dla niej dobrych wieści
Michałowski i Skórzyński skomentowali na wizji zwolnienia kolegów z "DDTVN". Padły wymowne słowa