Reklama
Reklama

Ewa Drzyzga przeszła prawdziwą szkołę życia. Musiała radzić sobie z wieloma przeciwnościami

Ewa Drzyzga dzięki programowi "Rozmowy w Toku" zyskała ogólnopolską sławę i rozpoznawalność. Dziś należy do ścisłej czołówki gwiazd TVN-u i ugruntowała sobie mocną pozycję w świecie dziennikarstwa. Jak się jednak okazuje, początki jej kariery były wyjątkowo trudne.

Ewa Drzyzga - od RMF FM do "Rozmów w toku"

Ewa Drzyzga jest dziś jedną z największych gwiazd TVN-u. Co ciekawe - początkowo nie marzyła wcale o karierze w telewizji. Chciała zostać aktorką teatralną. Zabrakło jej jednak wiary w siebie i zdecydowała się pójść na studia filologiczne. Dyplom otworzył jej szansę na pracę w radiu. Dzięki udziałowi w konkursie początkująca dziennikarka dostała posadę w jednym z oddziałów Polskiego Radia, następnie przez ponad dekadę była głosem stacji RMF FM.

Reklama

Prawdziwą przepustką do sławy okazał się występ w programie "Rozmowy w toku", w którym Ewa Drzyzga została prowadzącą, zastępując w nim Ewę Bakalarską i Annę Maruszeczko. Format szybko stał się w naszym kraju prawdziwym przebojem, a prowadząca show - gwiazdą wielkiego formatu.

Jej trudy zostały docenione przez Polaków i gwiazda TVN-u wygrała w 2004 roku swoją pierwszą w karierze Telekamerę. Statuetkę zdobyła także rok i dwa lata później. W 2007 roku do jej rąk powędrowała Złota Telekamera, która wręczana jest trzykrotnym zwycięzcom gali.

Ewa Drzyzga wspomina początki kariery

Choć Ewa Drzyzga uzyskała status gwiazdy, którym cieszy się do dziś, początki jej kariery nie były łatwe. Okazało się, że za czasów pracy w radiu dziennikarka przeżyła prawdziwą szkołę życia.

"To były czasy Fun Radio - poprzednika RMF FM. Pracowałam wtedy na Kopcu Kościuszki. Nie nadawaliśmy całą dobę. Mieliśmy dyżury informacyjne. Po 22 zaczynało się pasmo muzyczne. O tej porze autobus już tam nie dojeżdżał, a my nie mieliśmy pieniędzy na taksówkę. Było oczywiste, że jakoś musimy przetrwać noc. Śpiwory ratowały nas z opresji" - wspominała niełatwe czasy w rozmowie z TeleTygodniem.

Te niedogodności miały także dobre strony - dzięki trudom pracy ambitna dziennikarka miała okazję poznać swój zawód od podszewki i zawiązać cenne znajomości.

"W dodatku nie było cateringu. Jeżeli nie wziąłeś kanapek z domu, to głodowałeś albo żebrałeś od kolegi. Pamiętam nasze nocne produkcje kisielowe i wspaniałe bułeczki. W tych surwiwalowych warunkach tworzyła się wspólnota" - oceniła z perspektywy czasu, w tym samym wywiadzie.

To właśnie wtedy wyrobiła w sobie dziennikarską wrażliwość i... czujność. Tego drugiego, w dość ekstremalnych warunkach, nauczyła się od swojego przełożonego.

"Nie musieliśmy być w stanie czuwania - ale tylko naszym zdaniem, nie zdaniem naszego prezesa Stanisława Tyczyńskiego, który regularnie wyrzucał nam materace, na których układaliśmy nasze śpiwory. Twierdził, że dziennikarz musi być zawsze czujnym" - dodała.

Ewa Drzyzga gwiazdą "Dzień Dobry TVN"

Ewa Drzyzga "Rozmowy w toku" prowadziła aż 16 lat. Program zniknął z anteny, ale dziennikarka wciąż nie osiada na laurach i angażuje się w kolejne przedsięwzięcia. Ostatnio została prezenterką "Dzień Dobry TVN". W śniadaniówce tworzy dynamiczny duet wraz z Krzysztofem Skórzyńskim.

56-latka dzięki swojemu doświadczeniu szybko odnalazła się w nowej roli i zdobyła sympatię widzów popularnej śniadaniówki.

Zobacz też:

Drzyzga próbowała zachować profesjonalizm, ale emocje wzięły górę. Polały się łzy

Krzysztof Skórzyński nagle opuścił "Dzień dobry TVN". Drzyzga płakała 

Krzysztof Skórzyński odsłonił kulisy pracy z Ewą Drzyzgą. Ma obsesję na jednym punkcie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Drzyzga | TVN SA | Krzysztof Skórzyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy