Ewa Farna jako blondynka? Fryzjer pokazał efekt metamorfozy, fani są na tak
Ewa Farna (29 l.) rzadko eksperymentuje z fryzurą. Od początku kariery kojarzona jest z długimi, ciemnymi włosami, chociaż czasem pozwala sobie na skrócenie ich do ramion lub rozjaśnienie końcówek. Fryzjer gwiazd Łukasz Urbański postanowił sprawdzić, jak wyglądałaby po całkowitej metamorfozie.
Ewa Farna lubi powtarzać, że nie jest modelką, tylko piosenkarką, więc powinna być postrzegana przez pryzmat swojej twórczości, a nie urody. Jednak, jak wiadomo, show-biznes rządzi się swoimi prawami i do wyglądu artystów przykłada wielką wagę.
Farna do tej pory dała się poznać jako osoba o dość konserwatywnym podejściu do swojego wizerunku. Od początku kariery towarzyszą jej ciemne, długie włosy, a zmiany, na które do tej pory pozwalała sobie artystka, trudno nazwać fryzjerskim szaleństwem.
Farna, jeśli już skraca włosy, to nie bardziej niż do ramion. Jeśli eksperymentuje z kolorem, to tylko w zakresie ewentualnych refleksów lub rozjaśnienia końcówek. Miewała też fale i grzywkę, jednak z zasady nie decyduje się na radykalne zmiany.
Na wypadek, gdyby piosenkarka rozważała zmianę koloru włosów, fryzjer gwiazd Łukasz Urbański opracował i zamieścił na swoim Instagramie symulację komputerową.
Zaprezentował dwa warianty: jeden w platynowym blondzie, a drugi z różowym refleksem. Co ciekawe, oba warianty przypadły do gustu fanom artystki.
W internetowej sondzie 60 proc. głosujących opowiedziało się za platynowym blondem i aż 70 proc. za blondem z różowymi refleksami. Jest jednak mało prawdopodobne, by Farna wzięła sobie do serca opinię internautów.
Wielokrotnie podkreślała w wywiadach i na Instagramie, że nie zamierza przejmować się, co kto sądzi czy pisze na jej temat. Po tym, gdy jeden z czeskich tabloidów nazwał ją „polska ciężarówką”, ogłosiła, że osobiście uwielbia swoją „dużą d*pę”, bo może w niej zmieścić wszystkie niepochlebne opinie na swój temat.
Na Instagramie postanowiła rozprawić się z dywagacjami na temat swojej figury, zamieszczając wpis, w który jednoznacznie określa się jako zwolenniczka body positive:
"Chcę Wam powiedzieć, że zawsze mocno starałam się podkreślać to, że fakt, iż nie ważę 50 czy nawet 60 kg, nie znaczy, że nie mam prawa być piosenkarką czy pojawiać się na okładkach... Znam przypadki bardzo szczupłych modelek, które jedzą serio niezdrowo, palą, biorą "dopalacze", nie wysypiają się i zbierają oklaski za to, że są szczupłe, więc wszystko ok. Bardzo dobrze, że mocno kładziemy nacisk na to, by akceptowane były też inne rozmiary, żeby świat w mediach czy na Instagramie był lustrem tego realnego świata, codzienności".
Zobacz też:
Ewa Farna wypowiedziała się na temat wiary i religii. Postawiła sprawę jasno
Ewa Farna niespodziewanie powróciła na salony. Co się stało z jej włosami?
Ewa Farna pochwaliła się nową fryzurą. Ale metamorfoza
Jaśmina Polak: Umiem już szyć, robić tracheotomię i tak dalej